Jacek Sasin chce, żeby samorządy pomogły rządowi z dystrybucją węgla. Zwrócił się z apelem

Wicepremier Jacek Sasin powiedział, że do końca roku do Polski trafi prawie 11 milionów ton węgla z zagranicy. Jak wyjaśnił, zdecydowana większość importu odbędzie się drogą morską. Do gospodarstw domowych trafi jednak ułamek sprowadzonego surowca.
Zobacz wideo 14. emerytura zostanie na stałe? Pytamy wiceministra finansów

Na konferencji prasowej w Otwocku Jacek Sasin zapewnił, że do Polski trafi na tyle dużo węgla, by zaspokoić potrzeby Polaków. Wyjaśnił, że sprowadzony surowiec zostanie przesiany na ten nadający się do użytku dla gospodarstw domowych i dla pozostałych odbiorców.

- To węgiel zmieszany, taki jest dostępny na rynkach europejskich, i z tych prawie 11 milionów około trzech i pół miliona ton węgla trafi do gospodarstw domowych - powiedział wicepremier.

Jacek Sasin: Zaimportowany węgiel w pełni zastąpi ten rosyjski

Szef Ministerstwa Aktywów Państwowych zapewnił, że Polacy nie odczują skutków embarga wprowadzonego na węgiel z Rosji.

To jest ilość, która zapewnia pokrycie tego ubytku, który spowodował węgiel rosyjski. W wymiarze dłuższym czasowo, do końca sezonu grzewczego już w roku przyszłym ta ilość będzie jeszcze większa, ponieważ zakładamy, że import osiągnie wielkość 17 milionów ton

- powiedział. Wyjaśnił też, że taka jest przepustowość polskich portów. 

Sasin prosi samorządy, by pomogły w dystrybucji węgla

Minister aktywów państwowych zaapelował do samorządów o włączenie się w dystrybucję węgla. Jak mówił, pośrednicy i nakładane przez nich marże sprawiają, że węgiel jest obecnie bardzo drogi.

- Dysponując narzędziami, jakimi są spółki komunalne, różnego rodzaju przedsiębiorstwa mają możliwość ten węgiel kupować bezpośrednio u importera i sprzedawać go z dużo mniejszym narzutem. Właściwie po kosztach przywiezienia, zakupu oraz przywiezienia do miejsca docelowego - wskazał Jacek Sasin.

Więcej o: