Za oknem robi się coraz zimniej. Nic więc dziwnego, że Polacy są zdeterminowani, by zdobyć węgiel na zimę. Determinację widać zwłaszcza w sklepie Polskiej Grupy Górniczej, w którym surowiec można nabyć w wyjątkowo atrakcyjnej cenie. Wtorkowa sesja sprzedażowa po raz kolejny zakończyła się, zanim tak naprawdę na dobre się zaczęła.
Ekogroszek Karlik był bowiem dostępny przez całe 2,5 minuty. Paleta o wadze 750 kg - mniej atrakcyjna cenowo - była w sprzedaży nieco dłużej, bo niecałe 5 minut. Inne produkty sprzedawane przez największą polską spółkę górniczą były na wirtualnej półce nie dłużej niż pół godziny.
Wyjątkiem jest tu dostępny od niedawna miał. Ten w sprzedaży był 2 godziny, co świadczyć może o względnie niskim zainteresowaniu produktem. Dostępny jest jednak jedynie luzem, a pieców, w których można go używać, jest zdecydowanie mniej.
Dostępność węgla Źródło: Sprawdzwegiel.pl
Jak widać sprzedaży najważniejszego produktu oferowanego w sklepie, czyli ekogroszku, nie ułatwiły nawet nowe limity, które wprowadzono pod koniec września. Polski gigant górniczy zdecydował wtedy, że maksymalna ilość surowca, którą kupić można za jednym razem, to 2 tony. "Od 3.10.2022 roku łączny limit zakupów w sklepie PGG (liczony od 11.03.2022) wynosi 5 ton. W ramach tego limitu można dokonać zakupu maksymalnie 2 ton węgla opałowego (sesje, które odbywają się we wtorki i czwartki), pozostały limit - można wykorzystać dokonując zakupu miałów w sesjach, które odbywają się w poniedziałki, środy i piątki" - poinformowano w oświadczeniu.
Polaków nie odstraszyła też rosnąca cena węgla. Ekogroszek kosztuje już bowiem nawet 1700 zł za tonę. Przed kryzysem kupić go można było o kilkaset złotych taniej.
Problemy z dostępnością i cenami węgla sprawiają, że rząd chce wprowadzić nowe mechanizmy, które mają pomóc w zakupie surowca. Ostatni pomysł zaprezentowany w poniedziałek przez Jacka Sasina, ministra aktywów państwowych, to włączanie się do dystrybuowania paliwa samorządów. - Dysponując narzędziami, jakimi są spółki komunalne, różnego rodzaju przedsiębiorstwa mają możliwość ten węgiel kupować bezpośrednio u importera i sprzedawać go z dużo mniejszym narzutem. Właściwie po kosztach przywiezienia, zakupu oraz przywiezienia do miejsca docelowego - przekonywał Jacek Sasin.
Polityk przyznał też, że spółki Skarbu Państwa sprowadziły do Polski 11 mln ton węgla, z czego do gospodarstw domowych trafi 3,5 mln ton.