Podatek Sasina jednak nie dla wszystkich? Media dotarły do pisma. Mnóstwo w nim kruczków i furtek

Według dotychczasowych informacji nowy podatek, który na przedsiębiorców chce nałożyć Jacek Sasin, miałby objąć wszystkie spółki, które osiągają nadmiarowe zyski - państwowe, prywatne, działające we wszystkich sektorach, nie tylko energetycznym. Okazuje się jednak, że niektóre przedsiębiorstwa będą mogły ominąć nową daninę. Tak wynikać ma z pisma, do którego dotarły media.

Media wciąż publikują nowe do niesienia o 50-procentowym podatku, którym obciążone miałyby być firmy osiągające nadmiarowe dochody z tytułu pandemii i wojny. Business Insider dotarł do pisma, które w tej sprawie miało trafić ministerstwo aktywów państwowych, którym kieruje Jacek Sasin, do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Resort aktywów państwowych chce, by część podmiotów była wyłączona z nowej daniny. W praktyce można to uznać za tworzenie specjalnych furtek i kruczków, które wykorzystają wybrani.

Zobacz wideo Oszczędzając prąd, realnie oszczędzamy nasze pieniądze?

Podatek Sasina dla wszystkich, z wyjątkami. Media dotarły do pisma

Według pierwotnych założeń, o których pisały media, firmy miałyby płacić podatki bez względu na to, czy są państwowe, czy prywatne, ani bez względu na to, jakim sektorem działalności się zajmują. Chodzi więc nie tylko o firmy energetyczne, które handlują prądem czy gazem, ale o wszystkie, które osiągają nadmiarowe zyski. W piśmie, do którego dotarł portal, znajdują się jednak wyjątki. "Należy zaznaczyć, że danina powinna dotyczyć jedynie tych dużych przedsiębiorców, którzy zwiększają zyski poprzez nadmiarowe podniesienie marż, nie zaś tych, którzy przy relatywnie stałych marżach zwiększają dochody dzięki np. większemu obrotowi" - piszą autorzy analizy. 

Inna furtka, która znajduje się w propozycji Ministerstwa aktywów państwowych? Unikanie nowego podatku poprzez przeznaczenie uzyskanych dochodów na inwestycje. "Nawet jeżeli dane przedsiębiorstwo uzyskiwałoby wyjątkowo wysokie zyski w 2022 r., ale tak uzyskane środki przeznaczy w następnym roku, tj. 2023 na realne inwestycje w kluczowym obszarach, wówczas danina byłaby znacząco niższa albo nie byłoby jej wcale" - czytamy w piśmie. 

Rząd chce przerzucić koszty pomocy Polaków na przedsiębiorców?

W piśmie znajduje się też zdanie, które potwierdza tezę o tym, że rząd planuje przerzucić na przedsiębiorców odpowiedzialność finansową za niesienie pomocy Polakom, którzy są poszkodowani przez wysokie ceny prądu i surowców służących do ogrzewania. Zdaniem resortu aktywów państwowych firmy powinny wykazać się solidarnością. "Przedsiębiorcy osiągający nadzwyczajne zyski powinni - w zgodzie ze społeczną odpowiedzialnością biznesu - partycypować w koszcie rozwiązań osłonowych" - czytamy w dokumencie. 

Do medialnych doniesień dotyczących nowego podatku odniósł się sam Jacek Sasin. Potwierdził, że prace nad nową daniną trwają. - W tej chwili pracujemy nad tym projektem, dyskutujemy. Myślę, że około dwóch, trzech tygodni to jest ten moment, kiedy będziemy mogli powiedzieć o wypracowaniu pewnych rozwiązań, które będą optymalne - podkreślił minister aktywów państwowych. - Podkreślam, że integralną częścią tego projektu jest propozycja ustanowienia maksymalnej ceny energii elektrycznej dla odbiorców wrażliwych - szkół, szpitali, ale również samorządów - powiedział. 

Więcej o: