Tauron wypowiada umowy, Sasin zabrania. Ekspert: Jeśli prezes chce ocalić stanowisko, musi poddać się woli ministra

Tauron poinformował we wtorek, że wypowiada umowy na dostawy gazu. Deklaracją zaskoczeni poczuli się nie tylko klienci, ale i Jacek Sasin. Minister Aktywów Państwowych natychmiast zaoponował: "Nie ma mojej zgody" - napisał. Czy Tauron musi mieć zgodę szefa MAP? Skomentował to Piotr Kuczyński, analityk finansowy Xelion.

"Oczekuję od prezesa Tauron natychmiastowego wycofania się z nieakceptowalnej decyzji dot. wypowiadania umów na gaz. Nie ma mojej zgody na takie działania" - napisał Jacek Sasin w mediach społecznościowych, tuż po tym, gdy media obiegła wiadomość dotycząca decyzji spółki Tauron.

Zobacz wideo Marcin Ociepa gościem Porannej Rozmowy Gazeta.pl (19.10)

Tauron wypowiedział klientom umowę na dostawę gazu. Dostawcą ma być kto inny

Energetyczny gigant w listach rozesłanych do kilkudziesięciu tysięcy odbiorców poinformował, że z końcem listopada wypowiada umowę na dostawy gazu. Decyzję tłumaczy "niestabilną sytuacją na międzynarodowym rynku gazu".

Tauron uspokaja, że choć klienci będą musieli podpisać umowę z nowym sprzedawcą, to zmiana dostawcy odbędzie się bez przerw w dostawie gazu. 

Ekspert: Minister nie może niczego nakazać. Ale może coś innego

Piotr Kuczyński, analityk finansowy Xelion w rozmowie z Gazeta.pl przyznaje, że sytuacja jest dość niezwykła.

Spółka ma prawo wypowiedzieć umowę, o ile są w niej zapisy na to pozwalające. Zazwyczaj jest to powołanie się na vis maior (siła wyższa). Minister szefujący Ministerstwu Aktywów Państwowych oczywiście nie może tego zakazać, bo spółka musi dbać o interesy swoje i jej akcjonariuszy

- podkreśla ekspert.

Wyjaśnia jednocześnie, że rząd ma narzędzia, by swoją wolę na spółkach Skarbu Państwa ostatecznie wymusić.

Jacek Sasin może doprowadzić do zmiany zarządu spółki, w której skarb państwa praktycznie rządzi. Ostatecznie więc jeśli prezes spółki chce ocalić stanowisko, to musi poddać się woli ministra. Albo samemu złożyć rezygnację ze stanowiska

- stwierdził rozmówca Gazeta.pl.

Sasin tupie nogą, Tauron się tłumaczy

Po alarmującym wpisie Jacka Sasina Tauron zamieścił kolejny komunikat. Zapewnia, że zmiana sprzedawcy gazu będzie dla konsumentów niezauważalna. "Klienci mają zagwarantowaną ciągłość dostaw gazu - bez przerwy. Zmiana sprzedawcy odbędzie się bez zmiany warunków, automatycznie. Klient może wybrać też sprzedawcę samodzielnie. Pomożemy w dopełnieniu wszelkich niezbędnych formalności. Jesteśmy w kontakcie z PGNiG" - czytamy.

Zastępowanie jednego dostawcę gazu lub energii elektrycznej przez innego jest przewidziane przepisami prawa. W przypadku mediów jest bowiem wyznaczany tzw. dostawca rezerwowy. Przejmuje on obowiązki dostawcy głównego, gdy ten nie może dalej świadczyć usług. Ten mechanizm ma zabezpieczać odbiorcę np. przed bankructwem dostawcy i zapewnić ciągłość dostaw. Może się jednak wiązać z wyższymi kosztami.

Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.p

Więcej o: