Jarosław Wolski jak Zygzak McQueen albo lekarze. Przeprasza za "autografy". Podpisał 8 tys. książek

Jarosław Wolski w ramach promocji nowej książki podpisał pierwsze 8 tys. egzemplarzy. Fani na Twitterze nie byli zadowoleni, gdy otrzymali swoje egzemplarze, bo zamiast autografów dostali namalowane czerwonym flamastrem szlaczki. Wolski przeprosił i wytłumaczył, że było to dla niego trudne zadanie przez wzgląd na dysleksję i dysgrafię.
Zobacz wideo Blanka Lipińska pokazuje szpilki swojego projektu i bezcenny autograf

Jarosław Wolski to politolog oraz dziennikarz, który zajmuje się wojskiem oraz obronnością. Niedawno miała premierę jego książka "Spokojnie o wojnie. Czy Rosja zaatakuję Polskę?". Część kupujących otrzymała wersję z autografem.

Jarosław Wolski przeprasza i tłumaczy się z autografów 

Na Twitterze można znaleźć dziesiątki zdjęć autografów Jarosława Wolskiego, którymi ozdobił nową publikację. Jednakże o tym, że są to jego podpisy, możemy się tylko domyślać, bo większość z nich wygląda jak szlaczki. Trudno doszukiwać się w nich choćby parafki.

Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl

Część komentujących popuściło również wodze fantazji i ulepszyło podpisy Wolskiego. 

Jarosław Wolski opublikował wpis na temat jego autografów, z których wielu czytelników jest niezadowolona. W pierwszym z serii Twittów zwyczajnie przeprosił (co warto zauważyć - bez dodatkowych zastrzeżeń, które często towarzyszą tzw. non apology).

W kolejnych postach Wolski tłumaczył: "Dostałem instrukcję, żeby na pierwszych 8000 książkach złożyć swoją parafkę i starałem się wywiązać z tego zadania jak najlepiej (naprawdę miałem każdą książkę w rękach), ale przy mojej dysleksji i dysgrafii na niektórych egzemplarzach faktycznie wyszło to raczej słabo".

Zapewnił, że nie wynikało to z braku szacunku do czytelników, ale z tego, że nie jest przyzwyczajony do dawania autografów, za co ponownie przeprosił. "W ramach dodatkowych przeprosin wszystkie osoby, które kupiły egzemplarz z podpisem otrzymają w najbliższym czasie dodatkowy rozdział (nigdzie wcześniej niepublikowany i dotyczący ciągle nowych wniosków dla Polski z wojny na Ukrainie) mojej książki w wersji elektronicznej" - zapowiedział.

Z góry dziękuję za Wasze zrozumienie, bo nadal sporo rzeczy, które dzieje się w tej rzeczywistości mediowej jest dla mnie nowych i dopiero się ich uczę

- zakończył Wolski. 

Więcej o: