Większość parlamentarna nie zgodziła się na propozycję senatorów, którzy co prawda poparli wcześniejszy projekt Sejmu, ale chcieli całkowicie znieść obligo giełdowe dopiero od początku 2024 roku. W efekcie producenci energii elektrycznej mieli do tej daty być zobowiązani do sprzedaży 50 proc. wytworzone energii elektrycznej na giełdach towarowych. Tymczasem w ustawie przyjętej w październiku przez posłów, obligo giełdowe na energię ma obowiązywać od wejścia w życie ustawy i na zawsze - chyba że ktoś zmieni ten stan inną ustawą.
Dzięki nowelizacji ustawy o prawie energetycznym nie będzie obowiązku sprzedaży energii elektrycznej na wskazanej giełdzie towarowej. Według polskiego rządu pozwoli to wpływać na obniżanie cen energii. Nowe przepisy wprowadzają też kary za manipulacje na rynku. Będzie to grzywna do 5000 stawek dziennych, od roku do 10 lat więzienia, albo obie te kary łącznie.
Ustawa trafi teraz do podpisu na biurko prezydenta.
Czym jest obligo giełdowe, po którego likwidacji ceny energii powinny, zdaniem posłów, mocno spaść? Wyjaśniał to w rozmowie z ekspertem pod koniec września Mikołaj Fidziński z Next.gazeta.pl. Obligo giełdowe sprawia, że wytwórcy energii muszą sprzedawać ją na giełdzie energii, po giełdowej cenie (w ostatnich miesiącach bardzo wysokiej). Więcej w poniższym artykule:
Jego brak znosi ten obowiązek. Wytwórcy energii będą mogli sprzedawać prąd bezpośrednio spółkom zajmującym się obrotem energią. Często mowa o spółkach z jednej grupy.
Wytwórcy energii są oddzieleni od spółek sprzedażowych. Przykładowo, z jednej strony funkcjonuje spółka PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna, a z drugiej PGE Obrót. One funkcjonują w ramach tej samej grupy, ale są od siebie niezależne - wyjaśnia w rozmowie z Gazeta.pl Dawid Czopek, zarządzający Polaris FIZ. I dodaje:
Pomiędzy elektrownią a spółką sprzedającą energię musi dojść do transakcji. Powstaje pytanie, w jaki sposób wyznaczyć cenę pomiędzy de facto dwoma spółkami z jednej grupy. Obligo giełdowe daje pewną przejrzystość - wyznacza cenę, po której wszyscy kupują i sprzedają energię. Nie ma zarzutu, że jednemu sprzedaje się energię taniej, a innemu drożej.
W ostatnim czasie problem jednak był w tym, że giełdowe ceny energii były bardzo wysokie - de facto nie z zachłanności elektrowni, ale tego, że takie są po prostu reguły giełdy energii.
Ceny energii elektrycznej wyznaczane są w ten sposób, że popyt musi być równy podaży. Aby to zrobić, sprawdza się, kto jest w stanie dostarczyć energię po jakiej cenie. Na początku są najtańsze odnawialne źródła energii, potem np. węgiel brunatny, kamienny czy w niektórych krajach energetyka jądrowa, a system "domyka" najczęściej elektrownia gazowa. Ceny energii są takie wysokie w Europie właśnie dlatego, że energetyka gazowa domykająca system wyznacza ceny dla wszystkich - także tych, którzy produkują energię z wiatraków, fotowoltaiki, węgla itd., mimo, że ich koszty wytworzenia są niższe i w żaden sposób niezwiązane z ceną gazu
- tłumaczy Czopek. Więcej w artykule Mikołaja Fidzińskiego: