Inflacja na Węgrzech wciąż rośnie i w październiku wyniosła już 21,1 proc. licząc rok do roku, a zatem jest najwyższa od 26 lat (we wrześniu była na poziomie 20,1 proc.). Rząd podjął decyzję o zamrożeniu cen kolejnych towarów - tym razem chodzi o jajka i ziemniaki.
Decyzja węgierskiego rządu może sprawić, że w sklepach ceny jaj i ziemniaków nieco spadną. Ich ceny zamrożono bowiem na poziomie z 30 września. Ustawa "Ár stop", czyli "Ceny stop", ma obowiązywać do końca roku, ale może zostać przedłużona.
Na liście produktów z zamrożonymi cenami są już m.in. cukier, mąka pszenna, olej słonecznikowy, udziec wieprzowy, mięso z kurczaka i mleko UHT 2,8 proc. - Węgierski rząd chce do końca przyszłego roku zmniejszyć inflację o połowę. Dlatego utrzymujemy i rozszerzamy limity cenowe - powiedział na konferencji prasowej szef kancelarii premiera Gergely Gulyás.
Więcej informacji ze świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Wielu ekonomistów wątpi w te zapewnienia, tym bardziej że inflacja na Węgrzech się nie zatrzymuje. Centralny Urząd Statystyczny podał w środę, że ceny energii wzrosły w ciągu roku o 64,4 proc., a żywność zdrożała o 40 proc.
Problemem są nie tylko rosnące ceny żywności. Mleko, cukier, mąka - to tylko niektóre towary z zamrożonymi cenami, których dostępność w sklepach jest ograniczona.
Posiadacze samochodów zarejestrowanych na firmy z południa Węgier masowo tankują paliwo w Chorwacji. Limit cen benzyny i oleju napędowego obowiązuje tylko dla prywatnych samochodów, a komercyjna cena benzyny jest o wiele wyższa niż u sąsiadów.
Lokalne media informują, że coraz mniej samochodów zarejestrowanych na firmy w południowych regionach Baranyai i Somogy tankuje na węgierskich stacjach. Powodem jest o wiele wyższa cena. Tankując za granicą chorwacką, kierowcy są w stanie zaoszczędzić nawet równowartość 1,6 zł na litrze benzyny i nieco ponad złoty na litrze oleju napędowego. Taka sytuacja ma miejsce pomimo tego, że chorwacki rząd niedawno zniósł limity cenowe na paliwo. Jeśli w najbliższym czasie forint się wzmocni, oszczędności na tankowaniu za granicą będą jeszcze większe.
Wysokie ceny paliw na węgierskich stacjach są podyktowane przede wszystkim limitem cenowym dla właścicieli prywatnych samochodów. Mimo dopłaty rządowej w wysokości 20 forintów za litr, sprzedaż paliwa za 480 forintów jest dla właścicieli stacji benzynowych nieopłacalna. Dlatego chcą sobie odbić zyski na komercyjnych cenach paliwa. Tuż przy granicy z Chorwacją w Nagykanizsa, litr benzyny bezołowiowej przeliczeniu kosztuje równowartość 8,16 zł, a oleju napędowego - 9,40 zł.