Na środowym posiedzeniu sejmowej komisji finansów posłowie Prawa i Sprawiedliwości zdecydowali o zwiększeniu dofinansowania Telewizji Polskiej o kolejne 700 mln złotych. Oznacza to, że z państwowej kasy do mediów publicznych popłynie strumień pieniędzy sięgający ok. 2,7 mld zł.
Posłowie opozycji grzmią, że powodem zwiększenia funduszy są zbliżające się wybory. "W roku wyborczym prawie 2 mld zł na PiS-owską propagandę i szczucie w TVP to mało! PiS dorzuca więc ponad 700 mln zł z długu! (...) Niestety posłowie PiS przegłosowali kasę dla funkcjonariuszy partyjnych przebranych za dziennikarzy" - podkreśliła Izabela Leszczyna z Platformy Obywatelskiej.
Poseł PiS Radosław Fogiel sprawę widzi zupełnie inaczej. Pytany na antenie TVN24 o to, z czego wynika wzrost środków dla państwowych mediów, odpowiedział w dość kuriozalny sposób.
Dokładnie z tego, skąd wzrost pańskiej pensji na przestrzeni lat. Następuje pewnego rodzaju waloryzacja
- powiedział były wicerzecznik PiS (z funkcji zrezygnował w połowie listopada).
W sprawie wypowiedział się też przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański. W rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową stwierdził, że podwyższenie kwoty rekompensaty abonamentowej dla mediów publicznych to bardzo dobra decyzja. Jak argumentował, media publiczne przez lata były bardzo zaniedbane.
"Wiemy, że technologia, zwłaszcza telewizyjna, ale radiowa także, to są bardzo kosztowne urządzenia i żeby nadążyć za rynkiem medialnym, który się zmienia na naszych oczach w sposób zasadniczy - cyfryzacja, wejście w internet, słuchanie radia czy oglądanie telewizji za pośrednictwem urządzeń zupełnie innej generacji (nietradycyjnych telewizorów czy radioodbiorników) - to wszystko wymaga przygotowań ze strony spółek medialnych" - powiedział Krzysztof Czabański.
Oprócz zwiększenia finansowania mediom kontrolowanym przez PiS znaczenie może mieć też inny projekt. Jak zauważa Prawo.pl, Rada Ministrów skierowała do Sejmu projekt ustawy, która może mocno wpłynąć na rynek mediów.
Jeśli przepisy wejdą w życie, to każdy operator dostarczający telewizję, będzie musiał umieścić kanały telewizji publicznej na pozycji od 1 do 5. Będzie też zmuszony, by te kanały oferować - będą one obowiązkowe niezależnie od pakietu. Listę kanałów miałaby ustalić KRRiT.
Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl