Niemiec płakał, jak kupował. Przygraniczne targowiska za drogie dla gości z Zachodu. Winna inflacja

Różnica w cenach pomiędzy Polską a Niemcami przez lata przyciągała do przygranicznych miejscowości klientów zza zachodniej granicy. Rosnące ceny sprawiają jednak, że w naszym kraju zrobiło się zbyt drogo.

Miejscowości graniczące z Niemcami mogą pochwalić się wyjątkową tradycją. Liczne sklepy przygotowane specjalnie dla gości zza naszej zachodniej granicy, odwiedzane są od lat. Klienci mają do wyboru szeroki wachlarz dóbr tj. papierosy, ubrania, alkohol czy meble, oraz usług - fryzjerzy, warsztaty samochodowe, restauracje oraz stacje benzynowe. Wszystko to czeka na gości z Niemiec - donosi Business Insider.

Niemcy mniej chętnie kupują w Polsce. Jest za drogo

Do takich miejscowości należy Lubieszyn, który znajduje się w województwie zachodniopomorskim. W ubiegłym roku w okresie świątecznym Niemcy masowo przybywali do miasteczka, aby nabyć prezenty. No właśnie - przybywali. 

W Lubieszynie są duże targowiska stworzone z myślą o niemieckich nabywcach. Na każdym działają dziesiątki sklepów. Tymczasem obecnie jest tu cicho i pusto - parking, który zazwyczaj był pełen samochodów z Niemiec, teraz jest opustoszały. Lokalny sprzedawca w rozmowie z portalem tłumaczy, że ruch wzrośnie wieczorem. Przyznaje jednak, że jest on w tym roku znacznie mniejszy. 

Skąd te złe nastroje? Niemcom coraz niej opłaca się przyjeżdżać do Polski. - Gdy się tak kalkuluje, to wyprawa na świąteczne zakupy coraz mniej się opłaca. Weźmy choinkę. Tu kosztuje ok. 30 euro, podobnie jak u nas – tłumaczy starsza bywalczyni targowisk w Lubieszynie. - Niezmiennie opłaca się Niemcom kupować papierosy, które w ich kraju są bardzo drogie. Opłacalny jest też alkohol - mówi mieszkanka Niemiec pytana przez dziennikarza o to, dlaczego przyjeżdża na zakupy do Polski.

Inflacja w Polsce odstrasza Niemców

We wspomnianym Lubieszynie na stacji paliw ceny oleju napędowego oraz benzyny z domieszką biokomponentów są niższe od średniego poziomu w Niemczech. Olej kosztuje 1,7 euro za litr, a benzyna - 1,43 euro. W Niemczech cena jest wyższa jednak zaledwie o 10 centów.

Mniej opłacalne zakupy w Polsce to w dużej mierze wina inflacji. W Niemczech również jest ona wysoka, wynosi bowiem 10 proc., co na strefę euro jest wynikiem niespotykanym. W Polsce tempo utraty pieniądze przekracza już 17 proc. Zakupy dla Niemców nie są więc już tak atrakcyjne, jak kiedyś.

Niemcy. Eksperci obserwują sygnały wskazujące na spowolnienie inflacji

Według niemieckich ekonomistów na rynku zaczyna się pojawiać coraz więcej sygnałów wskazujących na spowolnienie inflacji. Zdaniem analityków monachijskiego instytutu IFO szczyt dynamiki wzrostu cen został już prawdopodobnie osiągnięty. Eksperci dodają jednak, że jest jeszcze za wcześnie na odwołanie alarmu, gdyż realne płace nadal spadają.

Do niedawna stopa inflacji w Niemczech systematycznie rosła. W październiku osiągnęła 10,4 procent. W listopadzie spadła do 10 procent. Rosnące ceny doprowadziły do szybkiego spadku siły nabywczej ludności. Wyraźny spadek cen energii na poziomie producentów sugeruje, że zachowania konsumenckie zmienią się w połowie przyszłego roku.

Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl

Więcej o: