Na antenie Programu 1. Polskiego Radia Gertruda Uścińska wyjaśniła, że późniejsze przejście na emeryturę znacząco zwiększa kapitał emerytalny i tym samym powiększa świadczenie emerytalne. W nowym systemie emerytalnym składki zgromadzone na koncie emerytalnym są dzielone przez przeciętną długość życia, co pozwala na łatwe obliczenie wysokości przyszłej emerytury.
- Przesunięcie granicy przejścia na emeryturę w przypadku kobiet o rok daje 8-15 proc. wyższą emeryturę, a o 4 lata - o 30-40 proc., w zależności od sytuacji. Podobnie jest w przypadku mężczyzn - mówiła Gertruda Uścińska.
ZUS ocenia, że obecnie na rynku pracy pozostaje około 850 tys. osób w wieku emerytalnym, które zdecydowały się na późniejsze przejście. Aby skorzystać z takiego rozwiązania, konieczna jest zarówno zgoda pracownika, jak i pracodawcy.
Prezeska Zakładu Ubezpieczeń Społecznych powiedziała również, że zgodnie z zapowiedziami 13. emerytura zostanie wypłacona w kwietniu. Oznacza to, że każdy emeryt, któremu przysługuje świadczenie, otrzyma dodatkowo 1 523 złote brutto.
Przypomniała, że w tym roku nastąpi waloryzacja rent i emerytur. Jej wysokość odnosi się do czynników ekonomicznych mówiących o warunkach życia w roku 2022.
- Bierzemy pod uwagę z jednej strony koszty utrzymania i oczywiście wzrost wynagrodzeń. W tej chwili 13,8 proc. to jest szacunek. Ten wskaźnik będzie ustalony na początku lutego, ten wzrost wynagrodzeń za ubiegły rok poda prezes GUS na koniec stycznia czy na początek lutego - wyjaśniała Gertruda Uścińska.
Zgodnie z założeniami waloryzacja emerytur i rent wyniesie co najmniej 13,8 proc., co oznacza, że od marca najniższa emerytura będzie miała wartość 1588 złotych. Najniższa emerytura i renta wzrośnie co najmniej o 250 złotych.
Zakład przygotowuje się również do wypłaty 14. emerytury. To świadczenie może być wypłacone w sierpniu, jeśli rząd i Sejm przyjmą odpowiednie przepisy.
Szefowa ZUS poinformowała, że ubiegły rok był rekordowy pod względem poboru składek. - Rok 2022 był wyjątkowo dobry, jeśli chodzi o pobór składek w systemie ubezpieczenia społecznego - powiedziała w radiowej "Jedynce" Gertruda Uścińska, pytana, czy w kasie Zakładu wystarczy pieniędzy na emerytury.
- Myśmy pobrali 376 mld złotych. To bardzo dużo, około 60 proc. w porównaniu do wpływów budżetu państwa. To oznacza, że pokryliśmy wydatki Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w prawie 84,8 proc. To historycznie największy stopień pokrycia składkami wydatków na świadczenia - wyliczyła. - Skorzystaliśmy z małej ilości dotacji, bo tylko z 36,5 mld złotych - zaznaczyła.
Gertruda Uścińska powiedziała, że wysoka aktywność ekonomiczna uchodźców z Ukrainy rekompensuje wydatki ponoszone na ich ochronę socjalną.
Jak mówiła w Programie 1 Polskiego Radia, to fenomen, że tak duży procent uchodźców pracuje. W rejestrze PESEL jest ich około półtora miliona, a 46 proc. z nich to kobiety w wieku aktywności ekonomicznej. - Około 52-54 proc. tych kobiet jest cały czas na rynku pracy - podkreśliła Gertruda Uścińska. Dodała, że wykonują najczęściej prace administracyjne, w usługach i gastronomii, za które otrzymują w większości przypadków minimalne wynagrodzenie. Najczęściej są zatrudniane na umowę zlecenie, rzadziej na umowę o pracę, a najrzadziej - na umowę o dzieło.
ZUS w ubiegłym roku wydał na 500+ dla uchodźców około miliarda 300 mln złotych, a w sumie na cały program w 2022 roku - ponad 17 mld. Są to jednak szacunkowe dane. Szczegółowe będą znane w lutym.