Amazon był jednym z "największych wygranych" światowej pandemii. Firma zanotował wtedy rekordowe zyski i w ciągu dwóch lat podwoiła liczbę pracowników. Co więcej, na początku zeszłego roku zwiększono wynagrodzenia dla swoich pracowników działów technologicznych, w związku z "konkurencyjną na rynku pracy". Niespełna rok później w tej samej firmie dochodzi do rekordowej fali zwolnień.
Andy Jassy, CEO Amazona, poinformował w czwartek, że zakończono proces planowania na rok 2023. Przekazał, że ze względu na "niepewną sytuację gospodarczą oraz fakt, że w ciągu ostatnich kilku lat gwałtownie zwiększono zatrudnienie", firma musi zredukować etaty. W sumie pracę ma stracić 18 tysięcy osób - głównie zajmujących się sklepami Amazon oraz organizacją PXT.
"Wall Street Journal" wyliczył, że zwolnienia obejmą około 5 proc. korporacyjnych pracowników firmy oraz 1,2 proc. ogólnej liczby 1,5 miliona osób zatrudnionych w Amazonie.
Więcej informacji z Polski przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
"Jesteśmy głęboko świadomi, że takie redukcje są trudne dla ludzi i nie traktujemy tych decyzji lekko ani nie lekceważymy tego, jak bardzo mogą one wpłynąć na życie tych, których dotyczą" - mówił CEO i jednocześnie zapewnił, że osobom zwolnionym zostanie zapewnione wsparcie w postaci odprawy za zwolnienie, przejściowe świadczenia z tytułu ubezpieczenia zdrowotnego oraz pomoc w znalezieniu pracy poza Amazonem.
Zwyczajowo firma najpierw informowała konkretnych pracowników o zwolnieniach, a później - ewentualnie - publikowała oświadczenia. Tym razem Amazon w pierwszej kolejności zamieścił w internecie komunikat. Wynika to z faktu, iż informacja o zwolnieniach i tak wyciekła już do mediów. Pracownicy o tym, kto konkretnie został zwolniony, dowiedzą się do 18 stycznia.
To kolejny amerykański gigant, który w ostatnim czasie zapowiedział rekordową falę zwolnień. Wcześniej zrobił to Elon Musk. Na początku listopada zwolnionych zostało 3,7 tys. pracowników Twittera, czyli mniej więcej połowa całej załogi firmy. Także Mark Zuckerberg, szef spółki Meta, ogłosił plan zwolnienia 13 proc. pracowników koncernu. Oznacza to, że prace straci nawet 11 tysięcy osób.