Z projektu ustawy przyjętego przez Sejm wynikało, że darowizny otrzymane od wielu osób na kwotę powyżej 108 360 zł, 81 270 zł lub 54 180 zł (w zależności od grupy podatkowej) zostaną opodatkowane. Wywołało to duże oburzenie wśród obywateli, bo proponowane zmiany uderzały w zbiórki publiczne i crowdfundingowe. Rząd zaczął się więc z tego okrakiem wycofywać.
- Żadnego nowego opodatkowania na rzecz zbiórek nie będzie. Wracamy do stanu, jaki był wcześniej. Nadgorliwość, a być może dobra wola urzędników doprowadziła do zamieszania, którego już nie ma. Powiększona kwota darowizn nie będzie wiązała się z kwotą opodatkowania środków uzyskanych przez daną osobę - zapewniał w czwartek Morawiecki.
Wcześniej mówił, że "nie ma zgody na takie pomysły" i przekazał, że wydał w tej sprawie "jasne dyspozycje" resortowi finansów. Interwencja najwyraźniej podziałała.
Więcej informacji z kraju i ze świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Zapewnienia o niewprowadzeniu kontrowersyjnego podatku złożyło bowiem także Ministerstwo Finansów. "Nowe przepisy nie wpłyną negatywnie na kwestie zbierania środków na cele charytatywne. Ministerstwo Finansów już pracuje nad rozwiązaniem, które doprecyzuje zapisy ustawy" - przekazano oficjalnie. Z kolei poseł Prawa i Sprawiedliwości Łukasz Schreiber poinformował, że "klub PiS złoży w senacie poprawkę, która wykreśli ten zapis".
***
Co, jak i kiedy rozliczyć, na co uważać, jakie zmiany w prawie podatkowym weszły w życie, a jakie są szykowane? Więcej na te tematy czytaj pod linkiem: next.gazeta.pl/podatki.