Rosyjski diesel już więcej nie popłynie do Europy. Czy czekają nas podwyżki i niedobory na stacjach?

Embargo na rosyjskie paliwa gotowe, czyli m.in. na diesel wejdzie w życie pod koniec tygodnia. Czy to oznacza, że na stacjach paliw ceny pójdą zdecydowanie w górę, albo w ogóle nie będzie czego tankować? Eksperci uspokajają, choć przyznają, że nic nie jest pewne. Czy Polska zastąpi rosyjski surowiec? Wyjaśniamy.

W grudniu weszło w życie unijne embargo na ropę z Rosji sprowadzaną droga morską. Do tego, 5 lutego w życie wchodzą unijne sankcje na rosyjskie paliwa gotowe, w tym olej napędowy. Dotąd ponad połowa importu tego paliwa do Europy pochodziła z Rosji. Według wyliczeń Bloomberga, w ubiegłym roku UE sprowadziła z Rosji około 220 mln baryłek oleju napędowego. Czy jesteśmy gotowi je zastąpić? 

Zobacz wideo Olechnowicz: Myślę, że czeka nas 10 zł za litr paliwa

Embargo na olej napędowy z Rosji. Jak je zastąpić?

Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego informuje, że "przez ostatnie miesiące branża paliwowa w całej Unii Europejskiej przygotowywała się do zmiany źródeł zaopatrzenia w paliwa gotowe, weryfikując i rozbudowując możliwości logistyczne oraz zawierając nowe kontrakty na dostawy".

Polska 70 proc. swojego zapotrzebowania na olej napędowy wytwarza w rafineriach w Płocku i Gdańsku. Pozostała część jest sprowadzana z zagranicy, głównie drogą morską z Arabii Saudyjskiej, a nawet z Singapuru i Tajwanu. 

Wiele firm paliwowych nie importuje oleju napędowego z Rosji, dzięki czemu wejście w życie sankcji na import rosyjskich paliw gotowych nie będzie miało wpływu na ich łańcuchy logistyczne. Ale czy wpłynie na dostępność diesla na stacjach? "W przewidywalnej perspektywie nie grozi nam brak dostępności paliw na polskich stacjach w związku z wchodzącymi w życie sankcjami" - informuje Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego.  

Embargo oznacza niedobory na stacjach i wyższe ceny?

Z kolei analitycy Reflexu, śledzący rynek paliw, zapowiadają, że "na pełny efekt embargo trzeba będzie poczekać nawet kilkanaście tygodni". Uspokajają jednak, że "wejście w życie embarga na import rosyjskich produktów naftowych nie musi oznaczać automatycznych podwyżek cen paliw na stacjach". Podobne zapewnienia w oficjalnym komunikacie daje POPiHF.  

"Obecnie nie ma podstaw, by w najbliższych tygodniach spodziewać się poważnych zaburzeń rynkowych czy też gwałtownych wzrostów cen. Branża na bieżąco podejmuje działania, które zwiększają poziom bezpieczeństwa energetycznego kraju. Dzięki temu paliw w Polsce nie zabraknie" - czytamy.  

Więcej najnowszych informacji przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Embargo na diesel. Jak sobie poradzi Rosja?

Analitycy Reflexu zwracają jednak uwagę na znaczenie tego embarga dla Rosji. Już teraz przewiduje się, że rosyjskie rafinerie zmniejszą w kolejnych miesiącach produkcję. "Blisko 2/3 produkowanych przez rosyjskie rafinerie paliw (2,6-2,8 mln bbl/d) trafiało zazwyczaj na eksport z tego ponad 46 proc. (1,2-1,3 mln bbl/d) na rynki europejskie. Europa odbierała ponad 90 proc. całkowitego rosyjskiego eksportu diesla"- wymieniają analitycy.

Aktualnie Rosja szuka rynków alternatywnych dla tego paliwa w krajach Ameryki Łacińskiej i Afryki, ale czy poradzi sobie bez europejskiego rynku tak dobrze, jak Europa, to się okaże.  

Więcej o: