Dane Ministerstwa Rolnictwa pokazują, że ceny masła konfekcjonowanego w pierwszej połowie stycznia zmalały o około 30 proc. i były najniższe od października 2021 roku. Ponadto sklepy wprowadzają promocje na zakup więcej niż jednej kostki masła. Takie rabaty miały w ostatnich dniach lub nadal mają Kaufland, Biedronka czy Lidl.
Spadki cen żywności, które są widoczne w przypadku niektórych towarów, nie oznaczają jednak zmiany trendu. - Nie powinniśmy sugerować się promocjami na produkty, ponieważ dyskonty zmuszone są pozbyć się towaru zalegającego w magazynach. Wkrótce firmy staną również w obliczu wzrostów cen energii i ogrzewania oraz zmiany podatku VAT, co spowoduje podwyżkę cen żywności - mówi w rozmowie ze Strefą Biznesu Marcin Stradowski, partner w firmie Foodcom S.A.
Maślana bitwa o ceny nie jest jednak korzystna dla rolników. Przez ostatnie dwa lata ceny masła były na dobrym średnioeuropejskim poziomie, ale niedawno tąpnęły - mówi dla money.pl Waldemar Broś, prezes Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich (KZSM). A to niekorzystna sytuacja, bo koszty prowadzenia biznesu mocno wzrosły w związku z inflacją i rosnącymi rachunkami za ogrzewanie i prąd.
Branża mleczarska obawia się w związku z tym krachu na rynku. Pod koniec stycznia wystosowała więc list do ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka. Już 1 lutego doszło do spotkania członka rządu z przedstawicielami branży.
Mleczarze zwracają uwagę na "drastyczne" pogorszenie się sytuacji na rynku produktów mleczarskich w Polsce i innych krajach Europy Środkowo-Wschodniej.
Objawy tej zapaści mleczarskiej to wyhamowanie możliwości sprzedaży poza granice kraju i w konsekwencji praktycznie codziennie niższe ceny produktów mleczarskich
- czytamy w liście do Henryka Kowalczyka cytowanym przez money.pl.
Niższe ceny spowodowane są malejącym popytem na nabiał. W takiej sytuacji sieci detaliczne naciskają na obniżki cen towarów w hurcie. Presja na branże mleczarska do tego rośnie coraz bardziej.
Waldemar Broś z KZSM zauważa, że rolnicy są pomijani w kwestii przychodów, mimo że są pierwszym ogniwem produkcji.
Nawet w najlepszym dla nich czasie, biorąc pod uwagę ceny surowców, masło powinno kosztować poniżej 7 zł. Tymczasem w sklepach było to 10-11 zł. Taką dodano marżę
- ocenia Broś.
Mleczarze oczekiwaliby wprowadzenia na wzór Niemiec określonej ceny dla rolnika i określonej ceny na półkach.
My musieliśmy obniżyć ceny i oczekiwalibyśmy, że sieć zachowa się podobnie. Nie dopuśćmy, aby te spadki cen mleka w skupie doprowadziły do spadku produkcji.
- mówił cytowany przez "Forum Mleczarskie" Czesław Cieśla Prezes Zarządu mleczarni Koło (OSM) podczas spotkania branży mleczarskiej z Henrykiem Kowalczykiem.