Od 1 lutego we Wrocławiu zwiększyły się stawki za wywóz śmieci. Obecnie wynoszą 41,24 zł za osobę (lub dwukrotność tej stawki, jeśli odpady nie są segregowane). Ten niemal dwukrotny wzrost cen miał pozwolić na opłacenie wywozu odpadów, ale znów okazało się, że oferty firm są zbyt duże i przetarg unieważniono.
Pierwszy przetarg Wrocław unieważnił jeszcze jesienią, gdy firmy zajmujące się wywozem odpadów zaoferowały podwyżkę o 100 proc., do około 400 mln zł.
Nowe stawki za wywóz pozwoliły podnieść limit miasta do 380 mln zł, ale oferty w kolejnym przetargu okazały się jeszcze wyższe i opiewały na 500 mln zł. To aż 300 mln zł więcej niż w ubiegłym roku i 120 mln zł więcej, niż było gotowe na ten cel przeznaczyć miasto.
Na razie odbiór odpadów jest zapewniony, do końca marca. Odbywa się w trybie zamówienia z tzw. wolnej ręki. "Przygotowywane są przetargi, aby kolejne trzy miesiące były także realizowane w takim trybie, choć pewnie spotka się to z działaniami prawnymi po stronie oferentów" - czytamy na miejskim portalu ekosystem.wroc.pl. Miasto równolegle przygotowuje już nowe postępowanie długoterminowe. Będzie ono obejmować okres rocznego odbioru śmieci.
Co najważniejsze, ceny dla wrocławian nie zmienią się. Ustalone w grudniu stawki dla naszych mieszkańców pozostaną bez zmian
- mówi Jakub Mazur, wiceprezydent Wrocławia.
Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl
Miasto dobrze ocenia współpracę z obecnymi firmami zajmującymi się wywozem odpadów, ale planuje przemodelować system.
- Zdecydowanie zwiększymy liczbę sektorów, co obniży bariery wejścia na rynek wrocławski. Myślimy także o większej roli naszej spółki w bezpośredniej realizacji zadań związanych z gospodarką odpadową. Dlatego rozpoczynamy poszukiwania partnerów, którzy razem z nami zaczną współpracę w tym charakterze - mówi Przemysław Zaleski, prezes miejskiej spółki Ekosystem, która nadzoruje system odbioru odpadów.
Ponadto w planach jest usamodzielnienie się i uzupełnienie rynku śmieciowego m.in. przez inicjatywy komunalne. Ważnym elementem tej zmiany ma być kompostownia na Janówku, które moce zwiększane są do ok.12 tys. ton odpadów zielonych rocznie z możliwością dostosowania do 25 tys. to.
Miasto chce też wziąć na siebie odbiór śmieci, a publiczno-prywatne lub prywatne firmy będą odpowiadały za utylizację i zagospodarowanie. W planach zawarta jest także wrocławska Regionalna Instalacja Przetwarzania Odpadów Komunalnych. Mogłaby powstać w terminie 2 lat od momentu przygotowania niezbędnych dokumentów i pozwoleń. Przyjęłaby aż 150 tysięcy ton odpadów z sektorów obejmujących połowę miasta.
Ponadto miasto zamierza zainwestować także w biogazownię. W planach znajduje się biogazownia oparta o instalację mokrą, moduł biometanizacji i fermentacji w silosach oraz dodatkowy generator, przerabiający na biometan resztki ze stołówek czy restauracji. Następnie z biometanu będziemy wytwarzać energię elektryczną np. dla tramwajów. To o tyle istotne, że przetarg na prąd Wrocław również unieważnił.
Wrocław prąd w ubiegłym roku za zapłacił 66 mln złotych. Przetarg na energię elektryczną na 2023 roku dla 270 jednostek, m.in. szkół czy transportu publicznego został unieważniony już we wrześniu. Do urzędu spłynęła bowiem tylko jedna oferta, od PGE Obrót S.A., opiewająca na 405 mln zł. To aż 339 milionów złotych więcej niż przed rokiem.
Do listopadowego przetargu nie przystąpiła żadna firma, nikt nie złożył oferty. - W takiej sytuacji miasto miało dwie opcje: zakup z wolnej ręki i w wyniku negocjacji zakupiono energię na oświetlenie miasta - umowa jest na cały rok 2023 rok. Co do drugiej części - oświetlenia obiektów - korzystamy z tzw. sprzedaży rezerwowej. I w tym przypadku miasto musiało wystąpić do Tauron Dystrybucja, który jest operatorem systemu dystrybucji energii we Wrocławiu, o podpisanie umowy ze sprzedawcą rezerwowym w imieniu Gminy - tłumaczył dla tuwroclaw.pl Grzegorz Rajter z biura prasowego wrocławskiego ratusza.
Umowa sprzedaży rezerwowej zawarta jest na czas nieokreślony i może zostać rozwiązana albo za porozumieniem stron, albo gdy Wrocław ją wypowie i wtedy jeszcze będzie obowiązywała 30 dni.
Miasto w przypadku obu umów, które zawarło na dostawę energii elektrycznej, wystąpiło o zamrożenie cen na maksymalnej wysokości 785 zł netto/MWh. - Na podstawie tych cen możemy szacować, że koszt energii za 2023 rok będzie na poziomie 146 mln zł brutto - mówi Rajter.