Bank Credit Suisse bardzo mocno traci na giełdzie. Handel zawieszony. Niepokój

Akcje banku Credit Suisse, finansowego giganta, drugiego największego banku w Szwajcarii, potaniały w środę nawet o 24 proc., i handel nimi na giełdzie w Zurychu został zawieszony. Powód? Saudi National Bank, który dostarczył bankowi finansową kroplówkę w zeszłym roku, poinformował, że nie jest w stanie już tego dalej robić.

Akcje banku Credit Suisse, drugiego największego banku w Szwajcarii, potaniały w środę nawet o ok. 24 proc. - do najniższego poziomu w historii. Wszystko z powodu wypowiedzi prezesa Saudi National Banku (banku narodowego Arabii Saudyjskiej) - największego inwestora w Credit Suisse - który zapowiedział, że nie mógłby zapewnić szwajcarskiemu bankowi dalszej pomocy finansowej w razie potrzeby (a pojawiły się obawy, że bank mógłby potrzebować dokapitalizowania). 

Nie możemy, ponieważ wówczas przekroczylibyśmy 10 proc. udziałów. To kwestia regulacyjna

- powiedział w środę Agencji Reuters Ammar Al Khudairy. 

Handel akcjami Credit Suisse został zawieszony.

embed
  • Więcej o gospodarce przeczytaj na stronie głównej Gazeta.pl
Zobacz wideo Prof. Belka: To nie polski system bankowy stanie na skraju bankructwa, tylko Polska

Credit Suisse w kiepskiej sytuacji

Saudi National Bank przejął w 2022 r. 9,9 proc. udziałów w Credit Suisse. Potrzeba dokapitalizowania banku była związana z jego problemami - m.in. fatalnymi wynikami segmentu bankowości inwestycyjnej. Bank posiadał też bardzo duże ekspozycje w funduszu Archegos Capital Management, który upadł wiosną 2022 r. Ciąży mu także afera z ukrywanymi przez skarbówką kontami klientów. W ramach zawartej w 2022 r. ugody, miał zapłacić grzywnę w wysokości aż 238 milionów euro. Wcześniej bank targany był również skandalem korupcyjnym. Ponosi też straty związane z rosyjskimi aktywami.

Bank - określany jako "najgorszy duży bank w Europie" - wszedł w fazę radykalnej restrukturyzacji. Zakładał ona m.in. poważną redukcję kosztów i zatrudnienia, a także wydzielenie części inwestycyjnej banku CS First Boston i likwidację niektórych z jego segmentów działalności o wyższym profilu ryzyka.

W środę w rozmowie z CNBC prezes Credit Suisse Axel Lehmann odmówił komentarza na temat tego, czy jego firma będzie potrzebowała pomocy rządowej w przyszłości. "To nie jest tematem" - powiedział. Dodawał, że bank ma silne współczynniki kapitałowe i mocny bilans.

Credit Suisse wykazał stratę za 2022 r. w wysokości ponad 7 mld franków. Notował też bardzo duże odpływy klientów (wzięli z banku w czwartym kwartale 2022 r. ok. 110 mld franków). We wtorek 14 marca bank opublikował we wtorek swój raport roczny za 2022 rok, w którym stwierdził, że zidentyfikował "istotne słabości" w kontrolach sprawozdawczości finansowej.

W ciągu dwóch lat akcje Credit Suisse potaniały o ok. 84 proc. Pięcioletnie CDS-y (credit default swaps), którymi inwestorzy zabezpieczają się na wypadek bankructwa danej instytucji, weszły na historycznie najwyższy poziom ponad 570 punktów. 

  • Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina

Banki w Polsce też tracą

Informacja dotycząca Credit Suisse wyraźnie popsuła i tak bardzo słabe ostatnio (po upadku banku SVB w USA) nastroje na giełdach, szczególnie wokół sektora bankowego. 

Stan na 13:00 to indeks WIG-Banki na ponad 3-procentowym minusie. Na europejskich giełdach mocno tanieją m.in. akcje BNP Paribas, Societe Generale i Commerzbanku.

Oczywiście złe nastroje inwestorów czy w ogóle problemy niektórych instytucji w USA czy Europie nie mają wpływu na sytuację klientów banków w Polsce. 

W czasie, gdy w USA kolejna za naszego życia fala strachu o kondycję sektora finansowego, chciałbym zwrócić uwagę na jedno-cieszmy się i doceńmy, że mamy w Polsce jeden z najstabilniejszych systemów bankowych w Europie, a może i na świecie

- pisał kilka dni temu na Twitterze ekonomista i analityk finansowy Marcin Czaplicki.

Więcej o: