Henryk Kowalczyk zostanie odwołany? Nieoficjalnie: Dymisja jeszcze przed świętami

Minister rolnictwa Henryk Kowalczyk ma zostać odwołany jeszcze przed świętami - podaje nieoficjalnie Interia. Jego dymisja ma mieć związek m.in. z głośnymi protestami rolników. Serwis wskazuje również na osoby, które mogą go zastąpić na tym stanowisku.

"PiS zmianę tłumaczy chęcią nowego otwarcia w relacjach z rolnikami, a nie obarczeniem całą odpowiedzialnością wyłącznie Henryka Kowalczyka" - podaje Interia. Jak czytamy dalej: "Kowalczyk pozostanie w rządzie jako minister bez teki i nikt nie będzie go rozliczać z decyzji i zaniechań wobec rolników". Serwis dodaje, że informację o dymisji Kowalczyka, która ma nastąpić jeszcze w tym tygodniu, potwierdziły trzy niezależne źródła. Wskazano również na osoby, które mogłyby go zastąpić na tym stanowisku. Politycy PiS mieli przekazać Interii te dwa nazwiska: Jan Krzysztof Ardanowski (minister rolnictwa w latach 2018-2020) i Robert Telus, poseł PiS, rolnik i szef sejmowej komisji rolnictwa i rozwoju wsi.

Zobacz wideo „Wszystkie formacje poprą wniosek o odwołanie ministra Kowalczyka"

Dymisja ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka? Przeprosił rolników za "niezrozumienie intencji jego wypowiedzi"

Minister rolnictwa we wtorek rano w Polsat News przeprosił rolników za to, że "nie zrozumieli intencji jego wypowiedzi". - W czasie żniw nie powinno się w sposób paniczny sprzedawać zboża, bo cena spada, a ja nie dopowiedziałem, że po żniwach to nie obowiązuje - mówił. Interia, powołując się na anonimowego polityka PiS, podaje, że poranny wywiad Kowalczyka miał tylko "przypieczętować jego odejście". Rolnicy są wściekli na ministra za jego wypowiedź z ubiegłego roku na temat zboża. Henryk Kowalczyk przekonywał wtedy, by rolnicy nie sprzedawali zboża, bo w długotrwałej perspektywie "na pewno nie będzie tanie".

Pierwsze głośno wyartykułowane niezadowolenie ze strony rolników mogliśmy zobaczyć podczas 28. edycji Międzynarodowych Targów Techniki Rolniczej Agrotech w Kielcach, które odbyły się w połowie marca. Wizytujący wydarzenie Henryk Kowalczyk został wygwizdany przez rolników, a w pewnym momencie minister rolnictwa i inni przedstawiciele rządu zostali otoczeni. Następnie Kowalczyk został ewakuowany z obiektu przez policję i ochronę. Doszło do przepychanek, rolnicy wykrzykiwali również wulgarne hasła. Producenci rolni od wielu miesięcy sprzeciwiają się masowemu importowi ukraińskiego zboża do Polski, co prowadzi do trudności ze sprzedażą ich produktów i znaczącego spadku cen.

Więcej informacji z Polski przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Rolnicy wściekli, chodzi o zboże. Henryk Kowalczyk zapowiedział rozwiązania

By temu przeciwdziałać, Henryk Kowalczyk zapowiedział m.in. przywrócenie ceł na produkty spożywcze z Ukrainy, dopłaty dla polskich rolników oraz rozwiązania, która mają im pomóc poradzić sobie z zalegającym zbożem. Wicepremier zapewniał, że rząd pracuje nad zwiększeniem możliwości eksportu polskich zbóż pozostających w silosach i elewatorach. Mowa o nadwyżce zbożowej rzędu 3-4 mln ton, która nie znalazła zbytu u krajowych przedsiębiorców. Zapowiedział także, że zboża z Ukrainy będą poddawane częstszym badaniom, plombowaniu i kontrolom na granicy. Nie tylko polski rząd, ale też premierzy Słowacji, Rumunii i Węgier oraz prezydent Bułgarii domagają się od Komisji Europejskiej przywrócenia ceł na ukraińskie artykuły spożywcze wspólnie z państwami regionu.

Studia Biznes i Zielonego Poranka możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu:

Więcej o: