Henryk Kowalczyk podał się do dymisji. "W tym momencie podjąłem decyzję". Polityk wini Unię

Henryk Kowalczyk ogłosił, że rezygnuje ze stanowiska ministra rolnictwa. - Decyzję już podjąłem. Złożyłem rezygnację z funkcji ministra rolnictwa i rozwoju wsi - powiedział. Decyzja jest zgodna z nieoficjalnymi doniesieniami medialnymi. Rezygnację wiązać można ze sprawą ukraińskiego zboża, które masowo napływa do Polski, znacząco obniżając ceny polskiego surowca. Rolnicy stanowczo przeciwko temu protestują.

Henryk Kowalczyk podał się do dymisji. Potwierdziły się tym samym nieoficjalne doniesienia, które we wtorek wieczorem i w środę przewinęły się przez media. Konferencja, podczas której szef resortu rolnictwa ogłosił swoją decyzję, odbyła się po godz. 10:00 w środę. 

Decyzję już podjąłem. Złożyłem rezygnację z funkcji ministra rolnictwa i rozwoju wsi, widząc, że podstawowy postulat rolników nie zostanie spełniony przez Unię Europejską

- powiedział.

Kowalczyk podziękował też za współpracę przy próbach rozwiązania problemu ukraińskiego zboża, złożył też życzenia sukcesów swojemu następcy. 

Henryk Kowalczyk stwierdził, że za problem importu zboża odpowiedzialna jest Unia Europejska. 31 marca Polska zwróciła się z prośbą o przywrócenie ceł, jednak UE podjęła decyzję, by bezcłowy handel utrzymać przez kolejny rok. I właśnie tę decyzję unijnych władz Kowalczyk wskazał jako bezpośrednią przyczynę swojej decyzji. 

Zobacz wideo Paweł Jabłoński gościem Porannej Rozmowy Gazeta.pl (05.04)

Henryk Kowalczyk stał się ciężarem dla rządu? Chodzi o spór z rolnikami

Henryk Kowalczyk żegna się ze stanowiskiem przez sprawę zboża z Ukrainy. To właśnie napływ surowca sprawił, że konflikt między ministerstwem rolnictwa a rolnikami osiągnął bolesną dla rządu skalę. Rolnicy twierdzą, że większość importowanego zboża - wbrew deklaracjom rządu - zostaje w Polsce, co powoduje straty dla lokalnych plantatorów. 

Rolnicy tłumaczeń rządu słuchać jednak nie chcą. - Żądamy zatrzymania importu zbóż z Ukrainy. Postulujemy, aby w ramach pomocy zboże z Ukrainy przez Polskę jechało wyłącznie tranzytem, tylko do portów w Niemczech i Francji - tak podczas protestu, który odbył się w rejonie, gdzie PiS cieszy się szczególną popularnością, mówi Wiesław Gryń, wiceprezes stowarzyszenia "Oszukana Wieś".

W środę o dymisję Kowalczyka pytany był wiceszef resortu spraw zagranicznych Paweł Jabłoński podczas swojej wizyty w Gazeta.pl. - Z całą pewnością sprawa ukraińskiego zboża zostanie złatwiona - obiecywał, dymisji ministra rolnictwa jednak nie potwierdził. 

O sprawie ukraińskiego zboża na antenie Polskiego Radia mówił też dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Stwierdził, że system kaucyjny mógłby rozwiązać problem niekontrolowanego napływu do Polski ukraińskiego surowca. Ekspert wskazał, że za transport zboża odpowiedzialne są prywatne podmioty. Według gościa Trójki, kontrola po stronie polskiej powinna być wzmocniona, bo "wielu polskich biznesmenów dostrzegło w tym szansę na pomnożenie własnych dochodów". 

Henryk Kowalczyk ministrem rolnictwa i rozwoju wsi został w roku 2021. Zastąpił na stanowisku Grzegorza Pudę. W latach 2018-2019 pełnił funkcję ministra  środowiska.

Studia Biznes i Zielonego Poranka możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu:

Więcej o: