Europejski Bank Centralny zdecydował w czwartek o kolejnej podwyżce stóp procentowych w strefie euro - o 25 punktów bazowych. Tym samym stopa refinansowa EBC poszła w górę do 3,75 proc., a stopa depozytowa do 3,25 proc. To najwyższy poziom od 2008 r.
Sama podwyżka stóp nie jest zaskoczeniem - ekonomiści spodziewali się jej. Kwestią sporną było to, czy EBC zdecyduje się na kolejną podwyżkę o 50 punktów bazowych - tak jak na trzech poprzednich posiedzeniach - czy jednak mniejszą, o 25 punktów bazowych. Eksperci byli podzieleni, część "stawiała" na 50 pb (wskazując na bezwględność EBC w walce z inflacją)., inni na 25 pb, powołując się na troskę o wzrost gospodarczy w strefie euro, a także na dane o gwałtownym i największym od kryzysu zadłużeniowego z 2011 r. zacieśnieniu warunków kredytowych eurozonie oraz o delikatnej niespodziance we wtorkowych danych inflacyjnych (inflacja bazowa symbolicznie spadła, a nie wzrosła).
Jak widać, EBC zrealizował ten drugi scenariusz. Warto też podkreślić, że w trwającym od lipca 2022 r. cyklu podwyżek stóp (czwartkowa podwyżka jest siódmą z rzędu), EBC za każdym razem podnosił je o przynajmniej 50 punktów bazowych (a łącznie już o 375 pb). Spowolnienie skali podwyżek wygląda więc trochę bardziej "gołębio". Kolejna podwyżka o 50 pb byłaby mocniejszym, "jastrzębim" sygnałem o dalszej dużej determinacji Europejskiego Banku Centralnego do walki z inflacją, co oczywiście jednak nie oznacza, że nie będzie kolejnych podwyżek (nawet "tylko" o 25 pb).
Napływające informacje wspierają ocenę średniookresowych perspektyw inflacji, którą Rada Prezesów sformułowała na poprzednim posiedzeniu. W ostatnich miesiącach inflacja spadła, choć presja cenowa pozostaje silna. Jednocześnie wcześniejsze podwyżki stóp procentowych silnie przekładają się na warunki finansowe i monetarne w strefie euro. Ich opóźnienia i siła transmisji na gospodarkę pozostają niepewne
- ocenił EBC w komunikacie po czwartkowym posiedzeniu.
Wstępne dane Eurostatu za kwiecień wskazują, że inflacja wzrosła do 7 proc. (z 6,9 proc. w marcu), ale generalnie od listopada 2022 r. (gdy inflacja sięgnęła 10,1 proc.) trend jest spadkowy. Inflacja bazowa w kwietniu spadła z kolei z 5,7 proc. do 5,6 proc. Według marcowej projekcji EBC, w 2023 r. inflacja wyniesie średniorocznie 5,3 proc., w 2024 r. 2,9 proc., a w 2025 r. 2,1 proc. Inflacja bazowa ma z kolei wynosić w latach 2023-2025 średniorocznie kolejno 4,6, 2,5 i 2,2 proc.
Kolejne posiedzenie decyzyjne EBC odbędzie się 15 czerwca.
O dalsze podwyżki stóp, nawet do 2024 r., apelował ostatnio do Europejskiego Banku Centralnego Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Przekonywał, że trzeba "zabić bestię inflacji".
W historii roi się od przykładów, gdy podwyżki stóp zostały zatrzymane, i koniecznie było drugie podejście, by obniżyć inflację, przynosząc większy ból gospodarce
- mówił Alfred Kammer, dyrektor Departamentu Europejskiego MFW.
W środę 3 maja na kolejną podwyżkę stóp procentowych zdecydował się amerykański bank centralny Fed. Rezerwa Federalna podniosła stopy o 25 punktów bazowych, do przedziału 5-5,25 proc. To oznacza, że od marca 2022 r. łącznie stopy w USA wzrosły o równo 500 punktów bazowych.
Bardzo możliwa, że majowa podwyżka była ostatnią w cyklu. Oczywiście oficjalnie nie zostało to zapowiedziane, ale analitycy wysnuwają takie wnioski na podstawie kształtu komunikatu po decyzji Fed, jak i z wypowiedzi szefa amerykańskiego banku centralnego Jerome'a Powella podczas środowej konferencji prasowej.
***
Studia Biznes i Zielonego Poranka możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu: