- Mieszkanie Plus nie wypaliło, ja uczciwie rzecz biorąc, nie uczestniczyłem w tym procesie. (...) Dzisiaj posprzątam po Mieszkaniu Plus, to znaczy zaproponuję za chwilę rozwiązanie, które zamknie ten temat - mówił wczoraj minister rozwoju Waldemar Buda podczas emisji programu "Rzecz o polityce", który ukazał się w "Rzeczpospolitej".
Tuż po ogłoszeniu decyzji pojawiły się jednak wątpliwości. Co z osobami, które partycypują w programie i płacą czynsz zawierający opłatę za tzw. dojście do własności? Czy będą mogli stać się właścicielami lokali, które przecież docelowo miały przejść na ich własność?
Najnowsze informacje na temat zdradziło Ministerstwo Rozwoju. W odpowiedzi dla "Rzeczpospolitej" przekazało, że "najemcy otrzymają oferty ich wykupu na własność na preferencyjnych warunkach". Nad szczegółami tych warunków resort ma pracować z PFR Nieruchomości, która organizuje budowę mieszkań w ramach tego programu. Przypomnijmy, że beneficjenci Mieszkania plus mogli skorzystać z opcji taniego najmu lub najmu z dojściem do własności. W praktyce oznacza to, że po upływie określonego czasu i przy regularnym opłacaniu czynszu, mieszkanie staje się własnością najemców. Wygaszanie programu Mieszkanie plus przyspieszy ten proces.
Z informacji podanych przez resort wynika, że na koniec I kwartału 2023 roku w ramach części rynkowej i społecznej programu Mieszkanie plus, wybudowanych zostało 19,8 tys. lokali, a 32,4 tys. znajduje się w budowie. Ministerstwo rozwoju podkreśla, że program miał "podażowy charakter" i przyczynił się do tego, że od 2016 roku (gdy wchodził ten program) do 2022 roku liczba mieszkań zdecydowanie wzrosła. Co więcej, poprzedni rok był rekordowym pod tym względem (oddano do użytku najwięcej mieszkań od 1979 r., ponad 238,6 tys.). Program miał również na celu zwiększenie dostępności mieszkań dla osób o niskich dochodach. Lokatorzy mieszkań z programu Mieszkanie Plus skarżyli się jednak w ostatnich miesiącach, że dostali zdecydowane podwyżki czynszu, a perspektywa dojścia do własności się oddaliła. W odpowiedzi dla "Rzeczpospolitej" resort tłumaczył, że "obecnie mamy do czynienia z wysoką podażą mieszkań na rynku, a jednocześnie wysokimi stopami procentowymi, które ograniczają możliwość ich zakupu, czyli niskim popytem". Z tego powodu MRiT miało przygotować program, którego celem jest "ograniczenie skutków ograniczonej możliwości dostępu do lokali".