Chciał sprawdzić, ile zapłaci, obrywając liście kalafiora. Odpowiedź Biedronki zaskakuje

Były już ogonki papryki, przyszła pora na liście kalafiora. Pewien internauta postanowił przeprowadzić test, odrywając od warzywa jego zbędną część jeszcze przed zakupem. Wyniki okazały się zaskakujące. Wnioskami klient podzielił się na facebookowym profilu Biedronki. Dyskont z owadem w logo odpowiedział na jego wpis, jednak szybko zmienił komentarz.

Ogonki, liście a czasem nawet skórki to elementy świeżych produktów, które często lądują w koszu. Zwiększają jednak wagę produktów, generując tym samym wyższe koszty zakupu. Choć rozwiązaniem problemu zdaje się być sprzedaż na sztuki, ona także niesie ze sobą pewną niesprawiedliwość. W końcu owoce i warzywa różnią się między sobą wielkością, podczas gdy cena pozostaje taka sama.

Zobacz wideo Szparagi z jajkiem i parmezanem

Kreatywnością przy ważeniu produktów często wykazują się klienci, odrywając od nich ogonki czy liście, których i tak by nie wykorzystali. Rodzi to dyskusję wśród konsumentów, ale też skłania sklepy do dokładniejszego monitorowania stanowisk z wagami. O sprawdzenie ile kosztują same liście w przypadku kalafiora, pokusił się pewien klient sieci Biedronka. Mężczyzna swoimi wnioskami podzielił się z dyskontem na jego oficjalnym profilu w social mediach.

Oberwał liście kalafiora. Okazało się, że płaci za nie aż 10 zł

Wyniki drobnego testu zaskoczyły konsumenta. Po oberwaniu liści i porównaniu wagi warzywa wyszło na jaw, że za same liście klient musi w tym przypadku zapłacić aż 10 zł. Zaskoczony mężczyzna napisał do dyskontu z nadzieją na odpowiedź w tej sprawie. Swój komentarz zamieścił pod postem na oficjalnej stronie facebookowej Biedronki. Odnosząc się do promocji, którymi chwalił się w nim sklep z owadem w logo, stwierdził ironicznie: "Biedronkowe oszczędności wyglądają tak, że za kalafiora zapłaciłem 26 zł, 9,99 za kg. Po odkrojeniu liści jak ważył w sklepie 2,65 kg, zrobiło się 1,7 kg. 10 zł zapłaciłem za liście" - narzeka mężczyzna.

Czy liście kalafiora można oderwać przed zakupem? Biedronka sama nie jest pewna

Pierwotna odpowiedź sklepu okazała się zaskakująca dla większości kupujących w nim konsumentów. "Obrywanie liści kalafiora nie jest zabronione" - napisała Biedronka pod komentarzem oburzonego internauty. Radość z przyzwolenia na oskubywanie warzyw nie trwała jednak długo, ponieważ sieć zdecydowała się na edycję swojej wypowiedzi. W poprawionym komentarzu czytamy, że liście kalafiora są jego "integralną częścią, chroniącą przed nadmierną utratą wilgoci". "Biedronka zdecydujcie się", "Oj już zmieniliście komentarz" - poirytowali się konsumenci. "Z tymi kalafiorami to zauważyłam w marketach jeszcze jedną regułę: jak są piękne i dorodne to cena za kilogram, a jak towar mały to cena za sztukę" - zarzucił ktoś w komentarzach. Tym razem zabrakło już jednak odpowiedzi ze strony sklepu.

Więcej o: