- Myślę, że taka decyzja będzie do połowy czerwca. To bardzo dobra informacja, bo poprawi się zdolność kredytowa i banki będą mogły korzystniej oceniać kredytobiorców z punktu widzenia tego produktu - mówił szef resortu rozwoju w rozmowie z Business Insider. Rekomendacja S (zbiór zaleceń stworzonych przez Komisję Nadzoru Finansowego, określa m.in. sposób liczenia zdolności kredytowej) sprawi, że kredyt 2 proc. ma być łatwiej dostępny - a co za tym idzie, ławiej dostępny niż zwykły kredyt hipoteczny.
Ustawa wprowadzająca Bezpieczny Kredyt 2 procent oczekuje na podpis prezydenta Andrzeja Dudy. Rządowy kredyt wejdzie w życie na początku lipca br. Wiadomo jednak, że nie wszystkie banki przystąpią do programu - przynajmniej nie od razu. Na początku lipca wnioski o kredyt 2 procent będą przyjmowały banki Pekao, PKO BP i Alior Bank. Kolejne banki będą przystępowały do programu stopniowo w kolejnych miesiącach.
W ramach Bezpiecznego Kredytu 2 procent kredytobiorca będzie spłacał część kapitałową raty i odsetki w wysokości około 2 procent w skali roku (może to być trochę więcej lub mniej). Resztę odsetek (do standardowego oprocentowania kredytu - dziś byłoby to około 8,50 procent) dorzuci bankowi państwo (za pośrednictwem BGK). Dopłaty do rat będą realizowane przez 10 lat.
Kredyt w programie będzie mógł zostać udzielony na kwotę maksymalnie 500 lub 600 tys. zł (wyższy limit dla małżeństw i rodzin z dziećmi). Do tego może dojść maksymalnie 200 tys. zł wkładu własnego (a jeśli przy budowie domu jako wkład własny do kredytu wnoszony jest grunt, to łączna wartość jego i kredytu będzie mogła wynieść nawet milion złotych). Nie ma być natomiast żadnych limitów ceny metra kwadratowego itp.
O Bezpieczny Kredyt 2 procent będą mogły ubiegać się osoby w wieku do 45 lat (w przypadku małżeństwa lub rodziców to warunek dla jednej osoby). Kredyt będzie można otrzymać na mieszkanie zarówno z rynku pierwotnego, jak i wtórnego. Będzie udzielany wyłącznie na pierwsze własne mieszkanie danej osoby w życiu.