Multimilioner i prezes Wiklöf Holding, Anders Wiklöf w sobotę 3 czerwca podróżował w kierunku Mariehamn. Na trasie, którą jechał, policja przeprowadzała kontrolę prędkości. Mężczyzna został zatrzymany na Järsövägen w Finlandii. Okazało się, że konsekwencje tego wykroczenia będą wyjątkowo poważne.
Funkcjonariusze zatrzymali biznesmena, ponieważ wjechał z prędkością 82 kilometrów na godzinę w strefę, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do pięćdziesięciu. - Właśnie zacząłem zwalniać, ale chyba nie stało się to wystarczająco szybko - powiedział Anders Wiklöf w rozmowie z gazetą "Nya Åland". Przekroczenie prędkości o 32 kilometry na godzinę kosztowało milionera mandat w wysokości 121 tys. euro (ponad 540 tys. zł) i zatrzymanie prawa jazdy na dziesięć dni. - Bardzo tego żałuję, ale słyszałem, że zamierzają zaoszczędzić półtora miliarda na służbie zdrowia w Finlandii, więc mam nadzieję, że te pieniądze wypełnią tam lukę. Chciałbym, żeby zostały przeznaczone na ten cel - oznajmił Wiklöf. W 2018 roku biznesmen został zatrzymany w punkcie kontrolnym w drodze do muzeum Önningeby, aby wręczyć nagrodę artystyczną. Tym razem grzywna wyniosła 63 680 euro (ponad 285 tys. zł). W 2013 roku za przekroczenie prędkości otrzymał karę w wysokości 95 000 euro (ponad 425 tys. zł) grzywny.
W Finlandii mandaty za przekroczenie prędkości są powiązane z zarobkami kierowcy. Według Światowego Forum Ekonomicznego (WEF) w kraju za przekroczenie prędkości obowiązuje "kara progresywna", która opiera się na dziennym dochodzie, zwykle obliczanym poprzez podzielenie dziennego wynagrodzenia na pół. Im bardziej kierowca przekroczy dozwoloną prędkość, tym więcej mandatów dziennych otrzymuje. Jak informuje Business Insider, rekord Guinnessa w kategorii największego mandatu za przekroczenie prędkości należy do szwedzkiego kierowcy, który w 2010 roku został przyłapany na prowadzeniu samochodu z prędkością 137 km/h w strefie z ograniczeniem do 80 km/h. Za swoje wykroczenie został ukarany grzywną w wysokości 223 700 dolarów (prawie milion złotych).