Mimo że o drożyźnie w polskich kurortach mówi się od dłuższego czasu, Jan Wróblewski w rozmowie z serwisem Business Insider przekonywał o większej opłacalności urlopu krajowego nad zagranicznym. - W Polsce ceny 5-gwiazdkowych hoteli kształtują się na poziomie 100-250 euro za pokój dziennie, gdy prosty 3-gwiazdkowy hotel nad Adriatykiem kosztuje te 250 euro. Nie dajmy się nabrać na reklamy niskich cen za granicą - mówił hotelarz.
Jan Wróblewski, którego firma zarządza znanymi hotelami (w tym Radisson Blu Resort w Świnoujściu, czy Hilton Świnoujście) przekonywał, że mimo wzrostu cen noclegów w stosunku do zeszłego roku, nie są to znaczące różnice. Okazało się, że w przypadku wynajmu wakacyjnego najkorzystniejszą opcją dla poszukujących najtańszego noclegu są apartamenty. - Tam często ceny w ogóle nie wzrosły - podkreślał hotelarz. Według Business Insider na taką opcję finansową decydują się głównie większe rodziny. Oprócz oszczędności na samym noclegu rodzina może zaoszczędzić także w przypadku wyżywienia. Apartamenty zwykle posiadają prywatne kuchnie, dzięki czemu nie muszą korzystać z hotelowych restauracji.
Jakie jeszcze metody oszczędzania na urlopie polecił doświadczony hotelarz? Przede wszystkim wcześniejsza rezerwacja noclegu. Obiekty zazwyczaj najbardziej zapełnione są od połowy lipca do połowy sierpnia. Wtedy też stawki osiągają swoje najwyższe wartości. Oprócz tego, w przypadku nadmorskich pobytów, warto jest wybierać obiekty oddalone od plaży. Te w bezpośrednim sąsiedztwie morza są zazwyczaj najdroższe. Wróblewski radził, aby latem nie ograniczać się jedynie do nadmorskiego wypoczynku. Znacznie tańszy jego zdaniem może okazać się pobyt w górach.
Według Jana Wróblewskiego sezon dla hotelarzy będzie bardzo dobry. Zawdzięczać będą to nie tylko dobrze prosperującej turystyce krajowej, ale także zagranicznym turystom. - Najwięcej turystów wciąż przyjeżdża z Niemiec. Widzimy wzrost, jeśli chodzi o Czechów i Słowaków, natomiast nie są to ciągle bardzo duże liczby - w końcu mówimy o dość niedużych krajach. Na pewno po kryzysie zdrowotnym odbudowuje się segment klientów grupowych z Niemiec. Widać też gości ukraińskich. Pojawiają się Skandynawowie, ale pomimo przewagi nowych polskich hoteli, dalej mają barierę mentalną przed takim wypoczynkiem - podkreślał hotelarz.