Bezpieczny kredyt 2 proc. to nowe narzędzie, które ma szansę odmienić rynek nieruchomości. Jego najważniejsza cecha to niskie oprocentowanie. Potencjalnym kredytobiorcom nie przeszkadza nawet, że jest ono wyższe, niż wskazywałaby nazwa projektu. W rzeczywistości oprocentowanie wynosi bowiem bliżej 3 niż 2 proc. - banki doliczają bowiem swoją marżę. Ale to i tak znacznie mniej, niż 8-9 lub więcej - a tyle właśnie wynosi obecnie oferta standardowa.
Katarzyna Kuniewicz, dyrektorka badań Otodom Analytics, w komentarzu dla Gazeta.pl przyznaje, że ożywienie, które obserwujemy od kilku miesięcy na rynku mieszkaniowym, osiągnęło swój szczyt w pierwszym tygodniu lipca. Jego katalizatorem jest bez wątpienia kredytowy komponent programu Pierwsze Mieszkanie - Bezpieczny kredyt 2 proc.
Banki, które przystąpiły do programu, zostały zasypane wnioskami kredytowymi osób spełniających warunki programu. Deweloperzy nie są w stanie obsłużyć w biurach sprzedaży wszystkich zainteresowanych. Atrakcyjność zarówno oprocentowania kredytu, jak i możliwość spłaty kapitału zaciągniętego zobowiązania z budżetowych dopłat spowodowały, że aktywowała się grupa nabywców, której prawdopodobnie jeszcze długo na rynku byśmy nie zobaczyli.
- stwierdza.
Jej zdaniem wiele wskazuje na to, że zainteresowani będą napływać do banków falami. Chętni na mieszkanie, głównie około trzydziestki, mogą mieć poczucie, że jeśli w programie nie wezmą udziału, stracą szansę.
Ekspertka Otodom podkreśla kwestię, o której wielu zainteresowanych kredytem może dziś nie myśleć. Tymczasem o kilku kwestiach z pewnością warto pamiętać.
Swobodę w dysponowaniu mieszkaniem, którego zakup był współfinansowany bezpiecznym kredytem 2 proc., nabywca uzyska po 10 latach
- stwierdza ekspertka Otodom.
To nie wszystko. Trzeba pamiętać, że preferencyjne nie jest nam dane raz na zawsze. Istnieje wiele okoliczności, które zmienią wysokość naszej raty na wyższą.
Jedną z pułapek jest niebezpieczeństwo utraty rządowej dopłaty do spłaty kredytu jako konsekwencji 'zaprzestania na okres co najmniej 12 miesięcy prowadzenia gospodarstwa domowego w lokalu' sfinansowanym bezpiecznym kredytem 2 proc. To oznacza, że w przypadku wyjazdu na okres dłuższy niż 12 miesięcy albo potrzeby zmiany miejsca zamieszkania np. z powodu wykonywanej pracy, preferencyjne warunki kredytu przestaną obowiązywać
- zauważa analityczka. I pyta: Czy doradcy kredytowi będą informowali młodych ludzi, decydujących się na udział w tym programie, o finansowych konsekwencjach wynajęcia lub udostępnienia do zamieszkania lokum sfinansowanego kredytem z dopłatą? - Powinni, bo udział w tym programie pociąga za sobą 10-letnie zobowiązanie do związania się z konkretnym mieszkaniem w ważnym dla wielu kredytobiorców okresie ich życia - podkreśla.
Nieświadomość w przypadku Bezpiecznego Kredytu może być kosztowna. Ustawa wskazuje bowiem, że jeśli naruszymy określone w paragrafach zasady, to dopłaty przestaną obowiązywać. A jeśli je otrzymamy - urzędnicy nie o wszystkim, co się dzieje w naszym życiu, dowiadują się z automatu - będziemy je musieli oddać.
Katalog "przewinień" wskazuje ustawa. Jest on dość rozległy. W skrócie: mieszkania nie możemy sprzedać przez 10 lat, wynająć, przestać w nim mieszkań na dłużej niż 12 miesięcy. Nie możemy też dostać mieszkania czy domu w spadku. Ale nie tylko. Preferencyjne warunki zatem kredytu tracimy, głównie gdy:
W powyższych przypadkach dopłaty do rat wygasają z ostatnim dniem miesiąca wystąpienia tego zdarzenia, a kwoty udzielonych po tym dniu dopłat podlegają zwrotowi do Rządowego Funduszu Mieszkaniowego - czytamy w ustawie. "Po tym dniu" trzeba w tym zdaniu zakreślić czerwonym flamastrem, bo - na szczęście dla kredybiorców - nie trzeba oddawać tego, co dostało się wcześniej.
Co radzą eksperci od rynku nieruchomości? Gruntownie przestudiować zapisy ustawy i przemyśleć swoją obecną i przyszłą sytuację. A w razie wątpliwości zwrócić się o pomoc do wyspecjalizowanych firm doradczych.