Sztorm na Majorce. Statek wycieczkowy zderzył się z tankowcem, turyści utknęli na wyspie

Potężny sztorm na Majorce wywołał chaos. Statek wycieczkowy zerwał się z lin cumowniczych i zderzył się z tankowcem, a na lotnisku w Palma de Mallorca odwołano i przekierowano wiele lotów. Tysiące turystów koczuje na terenie obiektu.
Zobacz wideo Potężne gradobicie we Francji. Było bardzo niebezpiecznie!

Podczas sztormu na Majorce zerwały się liny cumownicze statku wycieczkowego "Britannia", który należy do floty P&O Cruises. Wycieczkowiec z tysiącami ludzi na pokładzie zaczął płynąć w kierunku tankowca Castillo de Arteaga i ostatecznie zderzył się z nim. W wyniku kolizji kilka osób odniosło niewielkie obrażenia - podaje BBC. W mediach społecznościowych pojawiły się nagrania z tego incydentu.

Hiszpania. Statek wycieczkowy zderzył się z tankowcem, na pokładzie wybuchła panika

Jeden z pasażerów "Britannia" powiedział, że w niedzielę ok. godz. 11:00 czasu lokalnego nagle pojawiła się silna ulewa i wichura. Wiatr był tak silny, że zerwał liny i "odepchnął" wycieczkowiec od portu. Inny pasażer dodał, że na pokładzie statku wybuchła panika, gdy ten zaczął się mocno kołysać. Niektórzy rodzice założyli swoim dzieciom kamizelki ratunkowe.

Kapitan jednostki przekazał, że statek doznał niewielkich uszkodzeń w wyniku kolizji z tankowcem. Wycieczkowiec "Britannia" pozostanie w porcie w mieście Palma de Mallorca, aby można było ocenić skalę uszkodzeń.

Majorka. Odwołano dziesiątki lotów, turyści koczują na lotnisku

Majorkę nawiedziły w niedzielę ulewne deszcze i silny wiatr, który w porywach wiał z prędkością do 120 km/h. Z powodu bardzo niekorzystnych warunków atmosferycznych odwołano 56 lotów, a 18 kolejnych zostało przekierowanych na inne lotniska. Sztorm wywołał chaos na Majorce, a w poniedziałek na lotnisku w mieście Palma de Mallorca koczują tysiące ludzi - pisze gazeta "Diario de Mallorca".

W poniedziałek lotnisko na wyspie wciąż zmaga się z opóźnieniami. Spółka Aena, która odpowiada za obsługę hiszpańskich lotnisk, zapewnia, że ruch lotniczy jeszcze tego dnia może wrócić do normalności. Tymczasem turyści narzekają, że z powodu opóźnień i odwołań nie mają jak wrócić do swoich domów i nie mają też gdzie się zatrzymać.

Więcej o: