Wynajem mieszkań może dostarczyć wielu niecodziennych sytuacji. Przekonała się o tym Maria, która wraz z koleżanką szukała mieszkania w Warszawie. Po jakimś czasie dziewczyna znalazła ofertę lokalu, który przyciągał uwagę swoją atrakcyjną ceną. Problem pojawił się podczas rozmowy z właścicielką. O sprawie poinformowała "Gazeta Wyborcza".
Dziewczyny szukały wspólnie niewielkiego, dwupokojowego mieszkania. Kiedy znalazły ofertę lokalu w cenie dwóch tysięcy złotych, nie spodziewały się, że to oszustwo i niezwłocznie skontaktowały się z właścicielką. Okazało się, że oferta nadal jest aktualna, ale właścicielka nie wzbudziła zaufania rodziców dziewczyn. - Jak zapytałam, kiedy możemy się umówić na obejrzenie i rozmowę na temat szczegółów ewentualnej umowy, to przedstawiła dziwną propozycję. Powiedziała, że ona, niestety, teraz wyjechała, ale możemy wpłacić 2 tys. zł i zarezerwuje nam mieszkanie - powiedziała Maria w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Okazało się, że rodzice mieli rację w swoim sceptycyzmie względem propozycji, którą złożyła właścicielka, ponieważ najprawdopodobniej było to oszustwo. Próba wyłudzenia pieniędzy w zamian za rezerwację mieszkania jest jednym z popularniejszych działań nieuczciwych osób. Zdarza się, że informacje o podobnych sytuacjach pojawiają się w mediach społecznościowych.
"Rzekomi właściciele wciskają ciemnotę, że mieszkają za granicą, chcą w zamian za rezerwację wstępną zaliczkę i niby umowa zostanie podpisana zdalnie, i jedyne, czego trzeba przed pokazaniem mieszkania, to zaliczka" - napisała jedna z internautek. Ponadto sami właściciele mieszkań zaczęli apelować o ostrożność, kiedy dostrzegli, że oszuści kradną ich ogłoszenia i publikują ze swoich kont jako nowe.
Policja przestrzegła, że oszustwa w czasie letnim zdarzały się w przypadku kurortów, ale obecnie celem oszustów może być także wynajem mieszkań. - Tego typu oszustwo polega na umieszczaniu w internecie, na portalach aukcyjnych czy na spreparowanych stronach internetowych fałszywych ogłoszeń o mieszkaniach. Zazwyczaj są to atrakcyjne oferty kuszące znakomitą lokalizacją, zaniżoną ceną, zdjęciami wspaniałych apartamentów czy urokliwych domków oraz zapierających dech widoków z ich okien. Oszuści najczęściej podszywają się pod właścicieli istniejących nieruchomości, próbując wyłudzić zaliczki za rezerwację miejsc noclegowych, lub oferują nieistniejące apartamenty, domki, kwatery czy mieszkania - poinformowali policjanci z Komendy Głównej Policji.
Funkcjonariusze doradzają, aby nie działać pod presją czasu, którą najczęściej wywierają oszuści, aby zmanipulować swoje ofiary. Ponadto istotnym aspektem jest obejrzenie mieszkania i przekazanie pieniędzy dopiero po dopełnieniu wszystkich formalności, które w razie wątpliwości mogą zostać skonsultowane prawnie. Warto również pamiętać, aby nie wysyłać zdjęć, skanów albo kser swoich dokumentów. Jeżeli wydarzy się oszustwo, pokrzywdzona osoba powinna niezwłocznie zgłosić sprawę policji.
Jak informowaliśmy, nadchodzący rok akademicki powoduje, że studenci szukają mieszkań. Utrudniają to ceny wynajmu, które przez ostatni rok drastycznie wzrosły. - Okazało się, że za 2500 złotych dostępne kawalerki to były takie rudery - opowiedziała studentka Wiktoria. Więcej informacji na temat cen wynajmu mieszkań znajduje się w artykule: Ceny za wynajem przerastają studentów, a akademików brakuje. "Za 2500 zł to były takie rudery".