10 proc. - tyle wyniosła inflacja bazowa rok do roku w sierpniu, według najnowszych danych Narodowego Banku Polskiego. Z jednej strony, to oczywiście wciąż bardzo wysoki odczyt. Z drugiej, od kilku miesięcy spada - w szczycie (w marcu br.) wyniosła 12,3 proc. rok do roku, miesiąc temu było to 10,6 proc. Sierpniowy odczyt jest najniższy od sierpnia 2022 r.
Miesiąc do miesiąca, czyli w porównaniu z lipcem br., w sierpniu ceny bazowe wzrosły o 0,3 proc. Jak zwracają uwagę ekonomiści, to już poziomy dużo bardziej "normalne" sezonowo niż w 2022 i wiosną 2023 r.
Inflacja bazowa to inflacja z pominięciem cen energii (konkretnie: paliw i nośników energii, czyli energii elektrycznej, gazu, centralnego ogrzewania, ciepłej wody i opału).i żywności (oraz napojów bezalkoholowych). Wyklucza się je, bo te są najmocniej uzależnione od warunków, na które polityka pieniężna NBP nie ma wpływu. Chodzi m.in. o sytuację pogodową (susze, powodzie i inne zjawiska wpływające na ceny żywności), geopolityczną, a także decyzje administracyjne i polityczne (np. decyzje Urzędu Regulacji Energetyki w zakresie taryf za energię, a ostatnio przedwyborcze obniżki cen paliw w hurcie przez Orlen - wbrew trendom rynkowym).
Inflacja bazowa lepiej pokazuje wpływ czynników popytowych (na to polityka NBP ma już dużo większy wpływ) oraz oczekiwań inflacyjnych klientów - co z kolei ma wpływ na możliwości przerzucania przez firmy swoich rosnących kosztów (albo po prostu podkręcania marż i zysków).
Na podstawie piątkowych danych o szczegółach "łącznej" inflacji w Polsce (10,1 proc. rok do roku i 0 proc. miesiąc do miesiąca w sierpniu br.) ekonomiści Credit Agricole zwracali uwagę na "szeroki zakres spadku inflacji bazowej.
Został on odnotowany w większości jej kategorii: "napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe", "odzież i obuwie", "użytkowanie mieszkania (po wyłączeniu nośników energii)", "wyposażenie i prowadzenie gospodarstwa domowego", "zdrowie", "rekreacja i kultura", "restauracje i hotele" oraz "inne wydatki na towary i usługi". W naszej ocenie wskazuje to, że presja inflacyjna w polskiej gospodarce stopniowo słabnie. Jest to spójne z naszą prognozą, zgodnie z którą na koniec br. inflacja bazowa spadnie w Polsce do 7,1 proc. rok do roku
- pisali w swoim komentarzu. Również ekonomiści PKO BP widzą postępującą dezinflację bazową. Zwracają uwagę, że we wrześniu w kategorii "zdrowie" proces ten będzie wzmocniony przez wprowadzenie darmowych leków dla osób 65+ oraz dzieci.
Jednym z ostatnich miejsc, gdzie zobaczymy "efekty drugiej rundy" wcześniejszych szoków cenowych, będą ceny edukacji, gdzie tradycyjnie wrzesień jest okresem ustalania nowych cenników (często powiązanych z historycznymi zmianami inflacji ogółem)
- dodają.
Generalnie o inflacji bazowej mówi się jako mierze inflacji po wykluczeniu cen żywności i energii. NBP wylicza też jednak inne miary inflacji bazowej.
Inflacja bazowa po wyłączeniu cen administrowanych wyniosła w sierpniu 8,9 proc. rok do roku (wobec 9,6 proc. przed miesiącem). Ceny administrowane to te ceny, które zależą m.in. od decyzji regulatorów rynkowych albo przepisów. Chodzi choćby o ceny za gaz, prąd, wywóz śmieci czy dostarczanie wody, ale także np. o ceny usług pocztowych czy biletów kolejowych.
Inflacja bazowa po wyłączeniu cen najbardziej zmiennych wyniosła w sierpniu 12,7 proc. rok do roku (w lipcu 13,7 proc.). Ceny najbardziej zmienne, jak sama nazwa wskazuje, to takie, które cechują się szczególną wrażliwością na szoki popytowe czy podażowe oraz sezonowością. Zwykle to m.in. ceny owoców i warzyw, biletów lotniczych oraz paliwa, gazu i opału.
15-procentowa średnia obcięta wyniosła w sierpniu z kolei 11 proc. rok do roku wobec 12 proc. w lipcu. Ta miara inflacji odrzuca ceny, które najmocniej zmieniły się przez ostatni rok.
***
Zapraszamy do wysłuchania rozmów ze "Studia Biznes" Gazeta.pl w dużych serwisach streamingowych, np. tu: