Przez kilka ostatnich lat najpierw długo słyszeliśmy zapowiedzi, że kluczowe decyzje zapadną "jeszcze w tym roku", potem czekaliśmy na wybór lokalizacji i partnera technologicznego. Wygląda na to, że saga z polską elektrownią jądrową zmierza do poważnych konkretów. W środę rząd podpisze umowę na zaprojektowanie pierwszej takiej elektrowni w naszym kraju.
Zapowiedziała to pełnomocniczka Rządu ds. Strategicznej Infrastruktury Energetycznej Anna Łukaszewska- Trzeciakowska. Umowę zawiera spółka celowa Polskie Elektrownie Jądrowe, po drugiej stronie jest konsorcjum amerykańskich spółek Westinghouse i Bechtel. Uroczyste podpisanie odbędzie się w środę 27 września o 13:30, a na miejscu będą także ambasador Stanów Zjednoczonych w Polsce Mark Brzezinski oraz zastępca sekretarza Departamentu Energii USA Andrew Light.
To kolejny - i bardzo ważny krok - do budowy pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce. W ubiegłym tygodniu Westinghouse i Bechtel zawiązały konsorcjum, polski rząd wybrał technologię Westinghouse AP1000 w listopadzie ubiegłego roku. Teraz trwają prace licencyjne i inżynieryjne. Także pod koniec zeszłego tygodnia Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska zakończył postępowanie i wydał decyzję środowiskową dla budowy i eksploatacji pierwszej w Polsce elektrowni jądrowej.
Kolejne etapy to m.in. uzyskanie decyzji o ustaleniu lokalizacji. Projektowanie potrwa do końca 2025 roku, a sama budowa powinna zacząć się rok później. "Prace budowlane zakończą się w 2032 roku i 2033 roku rozpoczniemy produkcję energii elektrycznej. Nie zwalniamy tempa i mogę państwa jeszcze raz zapewnić, bo różne wątpliwości w mediach czytałam, tak - trzymamy się naszego harmonogramu" - zapewniała w ubiegłym tygodniu Anna Łukaszewska-Trzeciakowska.
Pierwsza polska elektrownia jądrowa ma powstać na Pomorzu w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino, na obszarze gminy Choczewo. Szacowany koszt inwestycji to ponad 100 miliardów złotych.