PMI Polski wciąż bardzo słabo. Przemysł nie może znaleźć dna. To już siedemnasty zły wynik z rzędu

Wskaźnik PMI dla polskiego przemysłu we wrześniu wyniósł 43,9 pkt. To oznacza, że koniunktura w tym sektorze psuje się nieustannie już od 17 miesięcy z rzędu.

43,9 pkt - tyle wyniósł główny wskaźnik PMI dla polskiego przemysłu we wrześniu, według najnowszej analizy S&P Global. To wynik nieco lepszy od sierpniowego (43,1) i od konsensusu prognoz (43,7), ale nie oznacza to, że sytuacja w polskim przemyśle się poprawia. Wręcz przeciwnie - przemysł cały czas szuka dna.

Zobacz wideo Piotr Kuczyński: Sprawa McCarthy'ego jest zagrożeniem i dla Europy

Każdy wynik PMI poniżej 50 pkt oznacza pogorszenie koniunktury w przemyśle względem poprzedniego miesiąca. Dopiero wynik powyżej 50 pkt oznacza, że jest lepiej. Zatem odczyt 43,9 pkt za wrzesień wskazuje, że sytuacja w przemyśle znowu się pogorszyła (już siedemnasty miesiąc z rzędu!), a tylko skala wrześniowego tąpnięcia była trochę mniejsza niż tego z sierpnia i lipca (wtedy PMI wyniósł 43,5 pkt). 

Wskaźnik PMI jest przygotowywany na podstawie miesięcznych odpowiedzi na kwestionariusze przesyłane kadrze kierowniczej w ponad 200 firmach produkcyjnych.

  • Więcej o gospodarce przeczytaj na stronie głównej Gazeta.pl

PMI Polski pokazuje: polski przemysł w kryzysie

Główny wskaźnik PMI jest wyliczany na podstawie pięciu subindeksów - nowych zamówień, produkcji, zatrudnienia, czasu dostaw i zapasów pozycji zakupionych. Niestety, we wrześniu wszystkich pięć "składowych" miało negatywny wpływ na wynik głównego PMI.

Spowolnienie pozostało silne, a zatrudnienie zmniejszyło się najbardziej od niemal roku. Ceny środków produkcji i produktów nadal mocno spadały, ale tempo tego spadku było najwolniejsze od odpowiednio trzech i pięciu miesięcy

- czytamy w analizie S&P Global. Jak wynika z badania, we wrześniu popyt na polskie wyroby przemysłowe nadal gwałtownie się osłabiał, a liczba nowych zamówień zmniejszyła się dziewiętnasty miesiąc z rzędu. Dane wskazują na gwałtowne spadki zarówno na rynku krajowym, jak i na rynkach eksportowych.

Z racji spadku liczby nowych zamówień, spada także produkcja (we wrześniu już siedemnasty miesiąc z rzędu). S&P Global zauważa, że tempo spadku produkcji było najwolniejsze od czterech miesięcy, ale ogólnie pozostaje silne.

Na tle tych danych nutą optymizmu wieje z komentarza Trevora Balchina, dyrektor ekonomicznego S&P Global Market Intelligence, który uważa, że "najgorszy etap gwałtownego spowolnienia obserwowanego w polskim przemyśle od połowy 2022 roku jest już za nami". Powołuje się choćby na wybiegający w przyszłość wskaźnik przyszłej produkcji, który odnotował najlepszą 12-miesięczną prognozę od marca.

Niemniej sytuacja pozostaje trudna.

Obecne i krótkoterminowe warunki pozostają bardzo niekorzystne ze względu na odnotowane we wrześniu dalsze, gwałtowne (choć wolniejsze niż w sierpniu) spadki liczby nowych zamówień, wielkości produkcji, zaległości w realizacji zamówień oraz zakupów, środków produkcji. Tempo redukcji zatrudnienia było najszybsze od prawie roku

- komentuje Balchin.

PMI Polski "na pasku" Europy

Wynik PMI polskiego przemysłu dziwi mniej, gdy zerknie się na bardzo słabe PMI dla strefy euro. We wrześniu wyniósł on 43,4 pkt - był to drugi najgorszy wynik od 40 miesięcy, czyli początków pandemii (a nie licząc tego okresu - jeden z gorszych od 2009 r.).

Również "twarde" dane z polskiego przemysłu są słabe. Niedawny odczyt GUS wskazał, że produkcja przemysłowa spadła w sierpniu o 2 proc. rok do roku - podał w środę GUS. Produkcja przemysłowa w Polsce kurczy się (w ujęciu rok do roku) niezmiennie od lutego. Tąpnięcie jest widoczne w większości branż.

***

Zapraszamy do wysłuchania rozmów ze "Studia Biznes" Gazeta.pl w dużych serwisach streamingowych, np. tu:

Więcej o: