Według raportu Wall Street Journal w IBM szykują się kolejne, tym razem znacznie większe zwolnienia. Pionier branży informatycznej ma ponoć zwolnić wkrótce 14 tysięcy pracowników.
Przeczytaj też: Rosjanie podsłuchiwali...maszyny do pisania!
Zwolnienia są elementem większego planu. Rozpoczęły się już w styczniu. Wall Street Journal twierdzi,że są dowodem na to, że technologiczny gigant próbuje się przeobrazić. Równocześnie ze zwolnieniami firma zapowiada bowiem zatrudnienie armii 20 tysięcy specjalistów. Mają zajmować się przede wszystkim przechowywaniem danych w chmurze i bezpieczeństwa. Nie są to produkty i usługi, z którymi kojarzy nam się IBM.
IBM i Intel to dwie najbardziej rozpoznawalne spółki technologiczne, które w ostatnim czasie redukują zatrudnienie. Główną przyczyną jest spadek sprzedaży pecetów i wzrost popularności zupełnie nowych usług. Te powody nie są jednak jedyne - cały amerykański rynek pracy ostatnio kuleje. Od początku roku do końca kwietnia w USA zwolniono ponad 250 tys. pracowników, najwięcej od mocno kryzysowego 2009 roku.
IBM musi się zmieniać, bo zmienia się rynek. Dziś największe znaczenie dla branży ma sztuczna inteligencja, magazynowanie danych. IBM będzie zmieniał się dalej, bo rynek technologii wymaga dziś innych rozwiązań niż dekadę czy dwie temu.