Firma Moben, specjalizująca się w tworzeniu rozwiązań typu view2surf (obejrzyj, zeby surfować), wprowadza na nasz rynek aplikację Buckshee, która zapewnia bezpłatny dostęp do internetu. Z usługi mogą korzystać klienci Orange, Plus lub T-Mobile (nie ma znaczenia, czy korzystają z abonamentu czy z karty). Wkrótce do projektu ma przystąpić Play.
Do połączenia się z internetem nie trzeba mieć środków na koncie. Aplikacja nie nalicza również żadnych dodatkowych opłat. Wystarczy ją zainstalować, a następnie uruchomić, przesuwając niewielki suwak na pozycję "on". Uprzednio należy włączyć transfer danych i rozłączyć się z WiFi.
Aplikacja umożliwia przeglądanie stron internetowych, oglądanie filmów, jak również rozmawianie za pośrednictwem komunikatorów. Buckshee (po angielsku nazwa ta oznacza tyle, co polskie "za friko") działa zarówno w przeglądarce, jak i w innych aplikacjach, takich jak YouTube czy Messenger. Aplikacja tworzy własne połączenie internetowe - nie musimy więc jej samodzielnie aktywować za każdym razem, gdy uruchamiamy Facebooka, Snapchata czy też Netfliksa.
Czytaj też: Płacisz 30 zł i rozmawiasz bez limitu. Sprawdziliśmy.
Jak szybko działa Buckshee?
W naszym teście transmisja danych przebiegała bez zauważalnych problemów. Strony ładowały się nieco wolniej, niż za pośrednictwem połączenia Wi-Fi, ale spowolnienie nie było uciążliwe. Podobnie jak reklamy, które nie są nachalne - wyświetlają się co kilka wywołań stron. Przy korzystaniu z YouTube czy Messengera ich nie widzieliśmy.
Porównanie prędkości Wifi kontra Backshee Fot. R. Kędzierski
Prędkość zmierzona aplikacją imponująca nie jest - ściąganie danych nie przekroczyło 0,5 Mbps. W praktyce przeglądanie stron wygląda jednak zaskakująco dobrze.
Test w otwartym terenie wypadł już znacznie lepiej.
Test Fot. Rk
Włączając aplikację warto ją skonfigurować - podać wiek, płeć oraz zainteresowania. Wbrew pozorom przekazanie takich danych powinno sprawić, że będziemy widzieć mniej irytujących reklam, bo będą one lepiej dopasowane do naszego profilu.
Podczas korzystania z aplikacji należy pamiętać o tym, że lubi ona przechodzić w tryb uśpienia. Po dłuższej chwili nieużywania Buckshee trzeba uruchomić i ponownie przesunąć suwak na "on". Jeśli tego nie zrobimy przełączamy się znów na swój pakiet danych.
Twórcy aplikacji nie kryją też, nie nie zapewnia nielimitowanego transferu.
[Dzienny] limit jest ustalany dynamicznie w zależności od ilości sponsorów.
- czytamy na stronie twórców aplikacji.
Backshee zapewnia darmowy internet Fot. Backshee/Graphic Burger/Robert Kędzierski
Połączenia stworzonego za pomocą aplikacji nie da się udostępnić. Po utworzeniu HotSpotu podłączone do niego urządzenia są odcięte od internetu. Dzielenie się internetem jest zresztą, według regulaminu, zabronione. Podobnie jak używanie jej do aplikacji typu P2P, czy udostępnianie treści naruszających prawa autorskie.
Twórcy aplikacji zapewniają, że wkrótce będzie ona jeszcze bardziej przydatna.
Buckshee w chwili obecnej działa w Polsce, niestety nie działa w roamingu, ale planujemy że będzie działała, kiedy tylko zostaną zniesione opłaty w UE.
- wyjaśnił Tomasz Właszczuk, prezes firmy Moben, która stworzyła aplikację. Zniesienie opłat ma nastąpić 15 czerwca przyszłego roku.
Moben wyjaśnił, że rozwiązania stojące za Buckshee zapewniają darmowy dostęp do internetu oferowany przez placówki Poczty Polskiej oraz niektóre kina. O tej nowości już pisaliśmy. Firma prowadzi negocjacje z innymi firmami handlowymi.
Buckshee wydaje się bardzo dobrym rozwiązaniem dla tych, którzy chcą oszczędzić. Z aplikacji warto też korzystać w sytuacjach awaryjnych - nawet duży pakiet danych można zużyć szybko np. oglądając filmy online. Dzięki Buckshee łatwiej będzie też "przetrwać" te kilka dni, które dzielą nas od odnowienia pakietu danych.
Korzystanie z Buckshee po dłuższym czasie może jednak okazać się irytujące. Co kilka minut trzeba bowiem odczekać kilka-kilkanaście sekund przed załadowaniem właściwej strony. Użytkownik musi zatem odpowiedzieć sobie na pytanie: czekać, czy płacić?
Buckshee - aplikacja bezpłatna (Android).