Już wkrótce na rynku mogą zadebiutować nowe stacjonarne komputery Apple. Taki wniosek należy wysnuć z listu, jaki Tim Cook, prezes firmy, wystosował do swoich pracowników.
Czytaj też: Jedna firma odnotowała wyraźny spadek sprzedaży tego produktu. I zrujnowała wyniki całej branży.
W piśmie czytamy o wątpliwościach, które ogarniają nie tylko media, ale i załogę Apple. Czy gigant technologii powróci jeszcze do korzeni? Czy liczą się dla niego wyłącznie urządzenia mobilne?
Komputery stacjonarne są dla nas strategiczne. Są unikalne w porównaniu z notebookami, ponieważ mogą być od nich znacznie potężniejsze, wyposażone w większe ekrany, pamięć, większą ilość łącz. Jest zatem sporo różnorakich powodów, dla których komputery stacjonarne są naprawę istotne, jeżeli nawet nie kluczowe, dla konsumentów.
- stwierdził Cook w liście cytowanym przez TechCrunch.
Nowa pamięć i nowy dysk mają zapewnić niemal dwukrotnie lepsze osiągi Fot. Apple
Szef Apple uspokaja nastroje, bo komputery nie są już dla Apple tak ważne jak kiedyś. Udziały firmy w globalnym rynku spadają. Sprzedaż Maków spadła w bieżącym kwartale do 4,86 mln sztuk z poziomu 5,79 mln w zeszłym roku - wylicza Indian Express.
Część tego spadku to efekt zmian na rynku - konsumenci nie potrzebują już komputera do wszystkiego, wystarczy im smartfon. Bez wątpienia jednak do spadku sprzedaży przyczynia się Apple - firma od kilku ładnych lat nie pokazała przełomu w segmencie komputerów stacjonarnych. Przełomową wersję MacPro zaprezentowano w 2013 roku. iMac 5k zadebiutował na rynku dwa lata temu.
W piśmie Cooka brakuje konkretnych deklaracji - nie ma mowy o żadnej dacie. Prezes Apple sugeruje tylko, że nowy komputer będzie urządzeniem, które wykracza poza dzisiejszą definicję. Co to oznacza w praktyce? Miejmy nadzieję, że nowy komputer Apple będzie innowacyjny w inny sposób niż zaprezentowany kilka tygodni temu MacBook Pro. Dotykowy panel jest ciekawy, ale od Apple oczekujemy czegoś więcej.