Apple sztucznie ustalał ceny iPhone'ów w Rosji. Teraz gigant z Cupertino słono za to zapłaci

Daniel Maikowski
Apple zmuszał rosyjskich sprzedawców do sprzedawania iPhone'a 5 i 6 w jednakowych cenach. Karą za niedostosowanie się do tych ustaleń miało być wycofywanie urządzeń z poszczególnych sklepów.

Rosyjski Federalny Urząd Antymonopolowy orzekł, że Apple odpowiada za stworzenie zmowy cenowej. Rosyjski oddział firmy z Cupertino miał zmusić 16 sprzedawców do ustalenia ceny iPhone'a 5 oraz iPhone'a 6 na jednakowym poziomie. Apple miał również kontaktować się z poszczególnymi sklepami, gdy cena była "nieodpowiednia".

W toku trwającego siedem miesięcy śledztwa FAS ustalił również, że rosyjski oddział Apple'a groził sprzedawcom wycofaniem iPhone'ów z ich sklepów, w sytuacji, gdyby nie dostosowali oni swoich cen do odpowiedniego poziomu.

Jeszcze przed rozpoczęciem śledztwa Apple zaprzeczał jakoby, w jakikolwiek sposób naciskał na sprzedawców. Firma argumentowała, że to dystrybutorzy odpowiadają za ustalanie cen iPhone'ów w Rosji i na innych rynkach.

Teraz amerykański gigant wciąż nie przyznaje się do winy, ale z wypowiedzi rzecznika Apple dla dziennika "Financial Times" można wyczytać pomiędzy wierszami, że firma pogodziła się z decyzją Rosjan i jest gotowa ponieść karę.

Ściśle współpracowaliśmy z FAS w trakcie dochodzenia i cieszymy się, że wreszcie możemy pozostawić tę sprawę za sobą. Pracujemy ciężko, aby tworzyć najlepsze na świecie produkty i usługi dla naszych klientów i zależy nam na tym, aby mieć pewność, że nasi sprzedawcy są w stanie uczciwie konkurować na rynkach, na których działamy.

- czytamy w oświadczeniu rzecznika Apple.

Apple może odwołać się od decyzji FAS w ciągu trzech miesięcy od otrzymania jej na piśmie Wysokość ewentualnej kary nie jest jeszcze znana. Maksymalnie może być to 15 proc. rocznych przychodów osiągniętych przez rosyjski oddział firmy.

Apple lubi mieć kontrolę nad cenami

Co ciekawe, z podobnymi oskarżeniami Apple spotkał się również w USA. Na początku 2016 roku Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych potwierdził, że gigant z Cupertino stworzył zmowę cenową, owej, w której uczestniczyli wydawcy książek i e-booków – HarperCollins oraz Hachette, Simon & Schuster oraz Macmillan.

Zmowa miała doprowadzić do wzrostu średniej ceny e-booków z 9,99 dolarów do 12,99 oraz 14,99 dolarów. Jej początki sięgają 2010 r. i premiery iPada. To właśnie wtedy Apple postanowił zaakcentować swoją obecność na rynku e-booków i zaatakować firmę, która dotychczas rozdawała w tej branży karty – Amazona.

Ostatecznie, w lipcu 2014 r.  Apple porozumiał się z Departamentem Sprawiedliwości w sprawie odszkodowań dla pokrzywdzonych klientów. Jednocześnie firma z Cupertino zwróciła się do Sądu Najwyższego z wnioskiem o uchylenie wyroku. Prawnicy Apple argumentowali, że decyzja ta może „zaszkodzić konkurencji i krajowej gospodarce”.

Sąd Najwyższy wniosek Apple odrzucił i nakazał firmie wypłatę odszkodowania w wysokości 450 mln dolarów dla konsumentów, którzy ucierpieli w wyniku stworzenia zmowy cenowej. Jednocześnie firma musi zapłacić również 30 mln dolarów kosztów sądowych oraz 20 mln Departamentowi Skarbu Stanów Zjednoczonych.

Źródło: Financial Times

Więcej o: