Korea Północna zaprezentowała nowy oficjalny smartfon. Urządzenie o nazwie Jindallae 3 wyposażono w nieznany system operacyjny. To najprawdopodobniej zmodyfikowana wersja Androida. Użytkownik może korzystać z wielu aplikacji, w tym przeglądarki internetowej i aparatu.
Smartfon budzi i komentatorów szereg wątpliwości. Po pierwsze nie wiadomo dla kogo tak naprawdę miałby być przeznaczony, bo dostęp do internetu ma w Korei garstka ludzi. North Kora News twierdzi co prawda, że Jindallae 3 to "urządzenie dla biznesmenów", ale trudno przypuszczać, by smartfon umożliwiałby chociażby swobodną wymianę e-maili. Sieć internetowa, która w Korei nosi nazwę Kwangmyong jest mocno ograniczona. Koreańczycy mogą przeglądać wyłącznie strony urzędów i instytucji państwowych, czytać oficjalny serwis informacyjny.
Korzystanie z smartfona w Korei nie ma sensu
Internet odgrywa istotną rolę przede wszystkim w komunikacji między placówkami naukowymi. W wyjątkowych sytuacjach w Kwangmyong pojawiają się jednak zagraniczne strony. Aby zapoznać się z takimi, mieszkańcy Korei Północnej muszą złożyć wniosek do specjalnego urzędu, a jego pracownicy, po rozpatrzeniu takiego pisma, pobiorą kopię strony i udostępnią ją po niezbędnej cenzurze.
Czytaj też: Skąd Korea Północna ma tyle pieniędzy? Zagadka rozwikłana.
Koreańczycy zapewniają, że Jindallae 3 został stworzony całkowicie w Korei. Urządzenie jest jednak najpewniej klonem iPhone'a. Nie byłoby to zresztą zaskoczeniem, bo reżim z Pyongyang zaprezentował już tablet będący kopią iPada oraz własną wersję iMaca. Kraj ma też własny system operacyjny.
Premiera Jindallae ma charakter czysto propagandowy. Niestety zdecydowana większość mieszkańców Korei Północnej nigdy nie skorzysta z internetu w sposób, jaki mieszkańcy Zachodu robią to każdego dnia.
