Już w 2022 Amerykanie chcą zaprezentować pierwszą wersję wozu bojowego nowej generacji (NGCV). Pojazd ma być przełomowy przede wszystkim dzięki wciąż nowemu na polu bitwy napędowi elektrycznemu. Nowoczesnej technologii będzie w nim jednak więcej. Według wstępnych założeń pojazd ma być wyposażony w system rzeczywistości rozszerzonej, dzięki któremu żołnierze będą w stanie szybciej otrzymywać informacje. Pozwoli to na mniejsze zaangażowanie załogi i bezpieczniejsze przemieszczanie się z zamkniętym włazem.
Donald Sando, zastępca dowódcy generalnego amerykańskiej, stwierdził nawet, że w ciągu dekady-dwóch wszystkie pojazdy wykorzystywane drużyny bojowe będą elektryczne. NGCV pomimo zastosowania napędu elektryczne ma mieć jednak o ok. 90 proc. więcej mocy w porównaniu z obecnie stosowanymi wozami bojowymi.
Czytaj też: WSJ: Rosjanie podsłuchują żołnierzy stacjonujących w Polsce.
Amerykańska armia zaangażowała do projektu zarówno tradycyjne firmy zbrojeniowe, jak i te specjalizujące się w nowoczesnych technologiach. Liczy, że połączenie doświadczenia i tradycji z nowatorskimi rozwiązaniami pozwoli osiągnąć kluczową przewagę na polu walki.
NGCV nie jest pierwszym ultranowoczesnym pojazdem, który ma szansę zastąpić obecną generację. General Motors zaprezentował w tym roku autonomiczny pojazd Silent Utility Rover Universal Superstructure. SURUS napędzany jest baterią wodorową.
Warto przypomnieć, że i polska armia wprowadza do użytku nowe wozy bojowe. Borsuki, zaprezentowane na początku września w Kielcach, nie będą co prawda elektryczne, ani wyposażone, w układ AR, mają za to coś wyjątkowego - zdolność do poruszania się w wodzie.
Pierwszy prototyp Borsuka gotowy do pełnego przetestowania ma powstać w 2018 roku, a do 2020 roku powinna skończyć się faza B+R projektu. Oznacza to, że pierwsze gotowe do produkcji Borsuki będą dopiero za około 3 lata. Nie jest to jednak zły wynik, biorąc pod uwagę, że prace nad tym projektem ruszyły właściwie zaledwie 3 lata temu.
***