Oppo Find X, bo tak został nazwany nowy telefon wyróżnia się przede wszystkim nietuzinkową obudową. Chiński producent najwyraźniej nie chciał iść na ustępstwa w postaci "notcha" czy grubszych ramek i stworzył - można powiedzieć - pierwszy prawdziwie bezramkowy smartfon.
Zarówno nad jak i pod ekranem ramki są ledwie zauważalne. Pozostawiono tam na tyle mało miejsca, że nie zmieściła się m.in. przednia kamera. Dodatkowo boki wyświetlacza zostały zagięte, podobnie jak we flagowcach Samsunga.
Dzięki tym zabiegom udało się osiągnąć najwyższy stosunek ekranu do rozmiaru obudowy wynoszący 93,8 proc. Dla porównania, Galaxy S9, S9 Plus oraz Note 9 mogą się pochwalić tym współczynnikiem na poziomie odpowiednio 83,6 proc., 84,2 proc. oraz 83,2 proc. Z kolei w iPhonie X jest on jeszcze mniejszy, bo wynosi jedynie 82,9 proc.
OPPO Find X fot. OPPO
Producent chcąc osiągnąć najlepszy wynik w wyścigu o najmniejsze ramki musiał jednak zdecydować się na ustępstwa. Nad wyświetlaczem zabrakło przedniej kamery, która znalazła się w "ukrytym" pasku. Można go wysunąć ponad ekran i wówczas odsłonić zarówno przednią kamerę, jak i dwa główne aparaty.
Panel wysuwa się automatycznie (zajmuje to 0,5 sekundy) przy każdym otwarciu aplikacji aparatu czy odblokowywaniu smartfona twarzą w technologii 3D.
OPPO Find X fot. OPPO
Producent szacuje wytrzymałość rozwiązania na ponad 300 tys. wysunięć. Łatwo przeliczyć, że używając telefonu przez dwa lata możemy skorzystać z funkcji przynajmniej 400 razy dziennie.
Poza odważnym posunięciem konstrukcyjnym jest tu już całkiem zwyczajna, ale wciąż flagowa specyfikacja. Pod maską mamy najmocniejszego dziś Snapdragona 845 od Qualcomm wraz z 8 GB pamięci RAM i 256 GB miejsca na dane. Są też wszystkie potrzebne moduły, również (czasem pomijane) NFC.
OPPO Find X fot. OPPO
Sam ekran to panel OLED o proporcjach 19,5:9 i przekątnej 6,42 cala. Dość sporo, ale warto pamiętać o mniejszych niż u konkurencji ramkach. Rozdzielczość wyświetlacza to Full HD+.
We wspomnianym pasku kryją się trzy oczka aparatów. Przedni ma rozdzielczość 25 Mpix. Po drugiej stronie znajduje się za to duet 16 + 20 Mpix. Niestety w Find X zabrakło czytnika linii papilarnych i gniazda słuchawkowego. Jest za to bateria o pojemności 3730 mAh z szybkim ładowaniem VOOC.
Poza standardową wersją Oppo zdecydowało się pokazać również Lamborghini Edition. Rzucającą się w pierwszej chwili różnicą jest inaczej wyglądająca obudowa wykonana z włókien węglowych. Z tyłu wyróżnia się też duże logo legendarnej włoskiej marki.
OPPO Find X Lamborghini Edition fot. OPPO
Znajdziemy tu też 512 GB pamięci wewnętrznej zamiast 256 GB w standardowej edycji. Wrażenie robi także implementacji bardzo szybkiego systemu ładowania Super VOOC Flash Charge, dzięki któremu ogniwo o pojemności 3400 mAh naładuje się do pełna w zaledwie 35 minut.
Za wyróżniającą się obudowę Oppo Find X trzeba będzie jednak słono zapłacić. Standardowa wersja została wyceniona w Europie na 999 euro (ponad 4 300 zł), a Lamborghini Edition została wyceniona na aż 1 699 euro (ponad 7 300 zł). Smartfon pojawi się w sklepach w sierpniu.
---