Galaxy S10 to... aż trzy niesamowite smartfony. Oto wszystko, co o nich wiemy

Samsung Galaxy S10, czyli jeden z najbardziej wyczekiwanych smartfonów ostatnich miesięcy skrywa coraz mniej tajemnic. Smartfon będzie dostępny w trzech wersjach, dostanie najlepszą możliwą specyfikację, dwie wyczekiwane nowości i odpowiednio wysoką cenę.
Zobacz wideo

Samsung Galaxy S9, choć był rewelacyjnym urządzeniem, nie wprowadził rewolucyjnych zmian, które tak bardzo przydałyby się w branży smartfonów. Takich nowości mamy spodziewać się dopiero w Galaxy S10, a ten na rynku pojawi się za ok. dwa miesiące.

Do premiery zostało więc jeszcze trochę czasu, ale koreańskiemu producentowi nie udało się utrzymać smartfona w tajemnicy. Na temat S10 wiemy tym samym bardzo dużo.

Nie jedna, nie dwie, a aż trzy "S dziesiątki"

Zacznijmy od tego, że w przypadku Galaxy S10 pojawią się aż trzy wersje tego samego modelu. Według nieoficjalnych informacji, poza Galaxy S10 i S10 Plus (które są na razie rozwijane pod nazwą kodową "Beyond 1" i "Beyond 2") mamy zobaczyć także mniejszy i bardziej budżetowy smartfon.

Na razie przez branżowe media zwany jest "Galaxy S10 Lite", ale można spodziewać się, że nazwa nadana przez Samsunga będzie inna. Smartfon będzie wyróżniał się mniejszym ekranem i brakiem wielu technologii, które w pozostałych S10 będą standardem.

Rozwijany pod nazwą kodową "Beyond 0" smartfon powinien więc nieco odstawać od dwóch flagowych urządzeń Samsunga. Chyba najbardziej rzucającą się w oczy ma być obecność tańszego, płaskiego ekranu o niewielkiej przekątnej 5,8 cala (proporcje 18,5:9). Tymczasem w obu droższych wersjach wyświetlacz będzie większy i zagięty po bokach.

Wiadomo też, że smartfon dostanie podwójny aparat główny, pojedynczy frontowy i czytnik linii papilarnych umieszczony prawdopodobnie na krawędzi obudowy. Jest raczej niemożliwe, aby Samsung zdecydował się na wtopienie go w ekran.

Specyfikacja na razie pozostaje nieznana, ale można spodziewać się, że będzie nieco słabsza, niż dwóch sztandarowych smartfonach z serii S. W końcu mamy do czynienia z telefonem, który ma być przede wszystkim bardziej przystępny cenowo.

Galaxy S10 i S10 Plus, czyli pokaz siły Samsunga

Tradycyjnie dla Samsunga, Galaxy S10 i S10 Plus będą smartfonami, w których znajdą się wszystkie najlepsze technologie Koreańczyków. Przede wszystkim będzie to wyczekiwany już od lat innowacyjny ultradźwiękowy czytnik linii papilarnych. Ma zostać ukryty pod powierzchnią ekranu Super AMOLED i będzie szybko i skutecznie rozpoznawać właściciela urządzenia.

Oba smartfony mają różnić się przede wszystkim wielkością. Mniejszy ma dostać ekran o przekątnej 6,1 cala, większy - 6,4 cala (proporcje 19:9). W przypadku Galaxy S9 i S9 Plus mieliśmy wyświetlacze o przekątnych 5,8 oraz 6,2 cala. W przyszłorocznych smartfonach ramki mają jednak ulec znacznemu odchudzeniu, tak więc wymiary obudów pozostaną niemal identyczne.

Co za tym idzie, na przednim panelu zabraknie miejsca dla kamerek do selfie. Samsung ma jednak w dalszym ciągu (i całe szczęście) opierać się stosowaniu notcha (popularnego wycięcia w ekranie) i użyje zapowiedzianej w listopadzie w San Francisco technologii zwanej przez niego Infinity-O. Pierwszy smartfon Koreańczyków z taką "dziurą" w ekranie już zresztą powstał.

Tu dochodzimy do kolejnej różnicy między flagowymi "Eskami". Mniejszy S10 ma bowiem dostać niewielki, okrągły otwór dla jednej soczewki, a większy Galaxy S10 Plus, który zaoferuje podwójny aparat do selfie będzie wyglądał nieco inaczej.

Spodziewamy się dwóch otworów w wyświetlaczu umieszczonych centralnie, bądź jednego podłużnego z prawej strony. Szkoda, że Samsungowi nie udało się wtopić kamery pod panel Super AMOLED, bo całość wygląda nieco dziwnie. Zobaczcie zresztą sami:

 

Możemy za to podejrzewać, że oba smartfony dostaną identyczną specyfikację, która jak zwykle będzie topowa. W wersjach na rynek europejski zostaną zapewne tradycyjnie wyposażone w najwydajniejsze Exynosy produkcji Samsunga. Na rynku amerykańskim można spodziewać się układu Snapdragon 855 od Qualcomm.

W Galaxy S10 i S10 Plus możemy też spodziewać się aż trzech aparatów tylnych. Na taki zestaw będzie się zapewne składał aparat główny (12 Mpix, f/1.5 – f/2.4) ze zmienną przysłoną, aparat z teleobiektywem (12 Mpix, f/2.4) i dodatkowy moduł (16 Mpix) z obiektywem szerokokątnym o kącie widzenia ok. 120 stopni.

Wszystkie trzy smartfony mają mieć na pokładzie najnowszą wersję Androida 9 wraz z wydaną niedawno nakładką One UI (której test przeczytacie w tym miejscu).

Ceny smartfonów i data premiery

Kilka dni temu za sprawą redakcji Gizmodo wyciekły też przypuszczalne ceny Galaxy S10 na rynku brytyjskim:

  • Galaxy S10 Lite - 669 funtów (ok. 3195 zł)
  • Galaxy S10 128 GB - 799 funtów (ok. 3815 zł)
  • Galaxy S10 512 GB - 999 funtów (ok. 4770 zł)
  • Galaxy S10 Plus 128 GB - 899 funtów (ok. 4 295 zł)
  • Galaxy S10 Plus 512 GB - 1099 funtów (ok. 5250 zł)
  • Galaxy S10 Plus 1 TB - 1399 funtów (ok. 6680 zł)

Tradycją Samsunga jest prezentowanie nowych przedstawicieli serii Galaxy S tuż przed barcelońskimi targami MWC. Nieoficjalnie mówi się, że premiera Galaxy S10 ma odbyć się nawet kilka dni wcześniej, bo już 20 lutego.

Wraz z Galaxy S10, Galaxy S10 Plus i Galaxy S10 "Lite" możemy spodziewać się specjalnej, urodzinowej edycji smartfonu z ekranem 6,7 cala, aż sześcioma aparatami, wsparciem dla 5G i aż 12 GB pamięci RAM.

Istnieje też spora szansa, że Samsung na tym samym wydarzeniu pokaże już gotowy projekt składanego smartfona zapowiedzianego miesiąc temu w San Francisco.

Czytaj też: Nadciąga rewolucja w branży. Ale czy składane smartfony mają sens?

Więcej o: