Wakacje i czas wyjazdów urlopowych to okres, w którym kamerka IP może przydać się najbardziej. W końcu mieszkanie lub dom trzeba zostawić bez opieki przynajmniej na kilka dni. A kamerka IP to sprzęt stworzony do zdalnej obserwacji domu, który pozwala uzyskać podgląd pomieszczenia z każdego miejsca na świecie.
To jednak niejedyne jej zastosowanie. Jest przydatna również na co dzień i to nie tylko do monitorowania domu. Może zastąpić elektroniczną nianię w dziecięcym pokoju i umożliwi obserwację psa lub kota podczas krótszej nieobecności.
W poniedziałek do sklepów sieci Biedronka trafiła właśnie taka kamerka marki Hykker. Kosztuje 99 zł, a więc jest jednym z najtańszych urządzeń do monitorowania mieszkania. Przyjrzeliśmy się jej bliżej i sprawdziliśmy, czy warto w nią zainwestować.
Kamera IP Hykker fot. BP
"Biedronkowa" kamerka IP to sprzęt, który postawić należy w jednym ze "strategicznych" miejsc mieszkania. Jak na tego typu gadżet, produkt Hykker jest dość sporych rozmiarów, dlatego ciężko będzie go ukryć i będzie nieco "szpecił" wystrój salonu.
Winę za niemałe gabaryty ponosi m.in obrotowy mechanizm, który pozwala na zdalną zmianę obserwowalnego obszaru mieszkania. W aplikacji (o której za chwilę) służącej do obsługi produktu możemy obracać kamerą w niemal pełnym zakresie (355 stopni) poziomo i aż o 120 stopni w orientacji pionowej. To pozwala pokryć zasięgiem każdy fragment pomieszczenia.
Do jakości wykonania przyczepić się nie mogę. Kamera wykonana jest z przeciętnej jakości plastiku, ale po pierwsze i tak zostanie umieszczona w mało widocznym miejscu, a po drugie kosztuje ledwie 99 zł, a więc bardzo niewiele.
Kamera IP Hykker fot. BP
Do obsługi kamery służy aplikacja mobilna Hykker. Działa całkiem sprawnie oraz jest dość prosta i przejrzysta. To spory plus, bo jej obsługi można nauczyć się w kilka chwil. Nie stwierdziłem też, aby były jakiekolwiek problemy z jej działaniem.
Zanim jednak dostaniemy się do panelu sterowania kamerką trzeba przywrócić ją do ustawień fabrycznych (przycisk reset) i z poziomu aplikacji wybrać domową sieć Wi-Fi. Tu drobna uwaga - kamera obsługuje wyłącznie coraz mniej popularną dziś częstotliwość 2,4 GHz. W razie potrzeby jest też możliwość podłączenia do sieci poprzez kabel Ethernet.
Screen z aplikacji Hykker fot. screen
Łączenie urządzenia z siecią trwa krótką chwilę, a każdy z etapów zatwierdzany jest (mało przyjemnym) komunikatem głosowym w języku polskim. Po sparowaniu dostęp do kamery można uzyskać z poziomu aplikacji mobilnej. Prosty interfejs pozwala na odtworzenie podglądu z kamery, zrobienia szybkiego zdjęcia, nagrania filmu oraz włączenia dwukierunkowej komunikacji głosowej.
Screen z aplikacji Hykker fot. screen
Po przytrzymaniu środkowego przycisku dźwięk z mikrofonu w telefonie zostaje przekazany do głośnika w kamerze i odwrotnie. Urządzenie Hykker również nagrywa otoczenie i przekazuje dźwięk do aplikacji. W ten sposób można "skontaktować się" z osobą stojącą po drugiej stronie, choć zaznaczę, że jakość dźwięku jest niestety bardzo słaba.
Do bardziej zaawansowanych opcji można już przejść z poziomu ustawień w aplikacji. Tutaj - poza wybraniem głośności, jakości obrazu, a nawet szybkości ruchu kamery - można zmienić ustawienia funkcji uruchamianej w razie wykrycia ruchu w kadrze.
Screen z aplikacji Hykker fot. screen
W pustym mieszkaniu kamera skanuje przestrzeń i w razie wykrycia ruchu może zapisać w pamięci zdjęcie i film, a powiadomienie o zdarzeniu wysyła automatycznie na telefon właściciela. Po włączeniu aplikacji można dalej obserwować pomieszczenie i w razie potrzeby już samodzielnie obrócić kamerę.
Na koniec nie mogę pominąć cechy, którą w przypadku kamer sportowych lub aparatów umieściłbym na początku testu. Jakość obrazu w kamerze IP nie jest jednak aż tak istotna, dlatego pozwoliłem sobie zostawić ją na koniec.
Kamera IP Hykker fot. BP
Jak wygląda obraz z taniej kamery do monitoringu od Hykkera? Całkiem nieźle. Rozdzielczość nagrań i zdjęć to HD (720p), ale pomimo, że jest ona dość niska, pozwala na podejrzenie co dzieje się w kadrze, a także zrobienie wyraźnego zdjęcia twarzy potencjalnego intruza.
Sama jakość nagrań też nie jest najwyższa, podobnie zresztą jest z płynnością (pomimo, że film ma 25 klatek na sekundę), ale znów - do monitoringu pomieszczenia w zupełności wystarcza. Warto wspomnieć, że obraz nagrywany kamerą w świetle widzialnym jest kolorowy. Przykładowe zdjęcie przy sztucznym oświetleniu można zobaczyć poniżej:
Screen z aplikacji Hykker fot. screen
Jestem jednak zaskoczony tym, jak kamerka radzi sobie po zmroku. Urządzenie jest wyposażone w 11 diod IR, które oświetlają pomieszczenie w niewidzialnym dla człowieka świetle podczerwonym. Nagrany obraz (oczywiście monochromatyczny) jest zaskakująco dobrej jakości - szczegółowy i wystarczająco jasny, by zrobić zdjęcie twarzy intruza.
Urządzenie Hykkera rozpoznaje warunki oświetleniowe i samodzielnie zmienia tryb nagrywania między światłem widzialnym i podczerwienią. Co więcej kamerka radzi sobie dobrze nawet przy zupełnym braku światła. Przykładowe zdjęcie zrobione w zupełnej ciemności możecie zobaczyć poniżej:
Screen z aplikacji Hykker fot. screen
Czy warto kupić kamerkę IP z Biedronki za 99 zł? Wszystko zależy oczywiście od potrzeb. "Biedronkowy" gadżet nie spełni raczej potrzeb bardziej wymagających użytkowników, którzy budują system monitoringu "z prawdziwego zdarzenia". Jednak w przypadku osób mniej wymagających, które chcą wypróbować możliwości kamer IP, urządzenie Hykker powinno spełnić swoje zadanie.
Kamerkę mogę pochwalić też za jej uniwersalność. Sprawdzi się zarówno do obserwacji domu podczas wyjazdu, jak i może zastąpić elektroniczną nianię w dziecięcym pokoju czy pomoże w obserwacji psa lub kota podczas nieobecności w domu. Na dodatek tak samo dobrze radzi sobie w dzień, jak i w nocy.
Czytaj też: Hykker Craft - kempingowy głośnik Bluetooth z Biedronki. Sprawdziliśmy, czy warto go kupić [TEST]