Wyniki Tesli na drugi kwartał (czyli okres od kwietnia do końca czerwca) tego roku zaskoczyły analityków - pozytywnie. Przychody sięgnęły 11,96 mld dolarów i w porównaniu z takim samym okresem ubiegłego roku niemal się podwoiły (choć trzeba pamiętać, że rok temu kalifornijska fabryka Tesli wstrzymała pracę na czas lockdownu).
Kwartalny zysk netto po raz pierwszy przekroczył poziom miliarda dolarów - wyniósł 1,1 mld, czyli 1,02 na akcję - ponad 10 razy więcej niż w drugim kwartale 2020. Zysk po wyłączeniu czynników jednorazowych sięgnął 1,45 dolara na akcję - eksperci spodziewali się 94 centów.
Co ważne, struktura tego zysku staje się zdrowsza. Jak dotąd Tesla, jako producent samochodów elektrycznych, często zarabiała, sprzedając swoje uprawnienia do emisji CO2 innym koncernom motoryzacyjnym. Kupował je na przykład Stellantis (marki takie jak Peugeot, Citroen, Opel, Fiat i Chrysler), ale zapowiedział już, że w tym roku spełni europejskie cele emisyjne bez kupowania uprawnień od firmy Elona Muska. A ta w drugim kwartale ze sprzedaży takich certyfikatów zebrała tylko 354 mln dolarów, zyskowność nie zależała już w większości od tej części biznesu, a od sprzedaży głównego produktu, czyli samochodów - pierwszy raz od końca 2019 roku.
W poprzednim kwartale Tesla wyprodukowała najwięcej samochodów w historii - ponad 206 tysięcy. Jeśli utrzyma tempo, może wypuścić z taśm produkcyjnych nawet ponad 800 tysięcy aut w tym roku. W ubiegłym było ich zaledwie 510 tysięcy. Ale znów - trzeba pamiętać o restrykcjach związanych z pandemią.
Nie tylko koronawirus zagrażał w ostatnich miesiącach planom firmy. Potężnym wyzwaniem są niedobory półprzewodników i mikroczipów. To globalny problem, który wciąż nie został rozwiązany. Tesla sobie z nim jednak dość dobrze - na tle rynku - poradziła. Jak zdradził Elon Musk w czasie konferencji prasowej, firma szukała czipów u alternatywnych dostawców, a potem modyfikowała część oprogramowania w swoich samochodach, tak by zapewnić zgodność technologii. Ale, jak przyznał miliarder, problem z niedoborem czipów jest "dość poważny". Poważny na tyle, że Tesla opóźniła wprowadzenie do produkcji nowej półciężarówki z tego roku na przyszły.