Spółka Alphabet Inc, właściciel Google'a, częściowo potwierdziła informacje Reutersa o blokadzie kont. Firma podała w oświadczeniu, że monitoruje sytuację w Afganistanie i podejmuje działania, by zabezpieczyć istotne konta.
Jeden z byłych pracowników rządu powiedział w rozmowie z Reuterem, że talibowie próbowali pozyskać wiadomości z ich kont. Informator powiedział, że nie zgodził się na przekazanie dostępu i obecnie się ukrywa.
Dostęp do kont jest jednoznaczny z pozyskaniem informacji o pracownikach poprzedniej administracji, ministrach, zleceniobiorcach, lokalnych stronnikach i zagranicznych partnerach.
Dostępne publicznie dane pokazują, że istnieje ponad 20 kont mailowych Google powiązanych z obalonym rządem, m.in. z ministerstwa finansów, przemysłu i szkolnictwa wyższego. Kont Google używała też kancelaria prezydenta i lokalne władze.
Jak ocenił w rozmowie z Reutersem ekspert od bezpieczeństwa informacyjnego, nawet pozyskanie listy pracowników w pliku Google Sheet oznaczać może poważne problemy, w związku z represjami, jakimi poddawani są byli pracownicy administracji.
Instytucje rządowe korzystały również z kont Microsoftu, m.in. w ministerstwie spraw zagranicznych. Nie wiadomo jednak, czy firma podjęła jakieś kroki, by zabezpieczyć dostęp do nich talibom, a jeśli tak, to jakie. Microsoft odmówił komentarza.