Apple przyznał się do błędu, a my zapłacimy za jego naprawienie małą fortunę. Oto nowy MacBook Pro

Daniel Maikowski
Powrót portu HDMI, slotu kart SD, a także złącza MagSafe czy też likwidacja niezbyt lubianego TouchBara - premiera nowego MacBooka Pro to mocne uderzenie się w pierś przez Apple. Za naprawienie błędów przeszłości tradycyjnie zapłacą jednak spragnieni zmian klienci.

Apple zaprezentował nową generację laptopów skierowanych do profesjonalistów. Uwagę zwraca nie tylko nowy design, mocniejszy procesor M1 Pro oraz ekran z odświeżaniem 120 Hz, ale również kilka dość zaskakujących powrotów, których nikt chyba się nie spodziewał.

Zobacz wideo "List miłosny" wysłał do piekła 50 mln komputerów. Oto najgroźniejsze wirusy komputerowe w historii [TOPtech]

14-calowy i 16-calowy MacBook Pro, czyli Apple uderza się w pierś

Tradycyjnie MacBook Pro będzie dostępny w dwóch wariantach. Tym razem będzie to model 14-calowy oraz 16-calowy. Apple podkreśla przy tym, że większy ekran nie przekłada się na większą bryłę urządzenia - nowy wyświetlacz zajmuje po prostu niemal całą powierzchnię przedniego panelu.

Jeśli chodzi o design, to w tym roku małe kontrowersje wzbudzi notch, czyli wcięcie w górnej krawędzi wyświetlacza. Apple przeniósł to rozwiązanie ze świata iPhone'a do świata MacBooka. Jedni będą narzekać, inni ucieszą się, że dostaną do swoich rąk laptop z niemal bezramkowym ekranem.

MacBook ProMacBook Pro Apple

Inną istotną zmianą w designie jest likwidacja TouchBara, czyli panelu dotykowego ze skrótami do wybranych aplikacji oraz klawiszami funkcyjnymi. Rozwiązanie to nigdy nie cieszyło się zbyt wielką popularnością wśród użytkowników, ale przez kilka ostatnich lat Apple uparcie na nie stawiał.

Zresztą to niejedyna decyzja Apple, która wygląda tak, jakby na naszych oczach firma przyznawała się do błędu. Do nowych MacBooków Pro powracają bowiem dawno zapomniane porty i złącza. HDMI? Jest. Slot na karty SD? Obecny. Trzy porty Thunderbolt 4?. Na pokładzie. A do tego znane i lubiane złącze MagSafe, z którego utratą przez długi czas nie mogła pogodzić się duża część użytkowników.

Likwidacja TouchBara oznacza też, że do klawiatury w MacBooku Pro powracają klawisze funkcyjne. To kolejna wyczekiwana zmiana. Mechanizm nowej klawiatury ma nawiązywać do najlepszych rozwiązań z lat minionych. Po cichu liczę na powrót tego, co oferował MacBook z roku 2015.

Ogromne wrażenie robi nowy wyświetlacz Liquid Retina Pro XDR. Został wykonany w technologii miniLED i oferuje zmienną częstotliwość odświeżania do 120 Hz (ProMotion). Ekran oferuje pełne wsparcie dla HDR, jasność na poziomie do 1600 nitów i równie dobry kontrast.

Jeśli chodzi o rozdzielczość ekranu, to w przypadku 16,2-calowego MacBooka Pro wynosi ona 3456 na 2234 pikseli, a w przypadku 14,2-calowego modelu - 3024 x 1964 pikseli. Zmiany objęły także dźwięk. MacBook Pro ma aż sześć niezależnych głośników z technologią Spatial Audio.

MacBook ProMacBook Pro MacBook Pro

Nowy MacBook Pro to wydajnościowy potwór

W ubiegłym roku Apple zaprezentował autorski układ M1 oparty na architekturze ARM, który w kwestii wydajności pozamiatał niemal całą laptopową konkurencję. W tym roku firma z Cupertino poszła krok dalej, prezentując procesor M1 Pro, który napędza nowe modele MacBooka Pro.

Nowy układ CPU ma 10 rdzeni,GPU 16 rdzeni, co ma przełożyć się na o 70 proc. szybszą pracę procesora oraz dwukrotnie wyższą wydajność układu GPU. Apple podkreśla również, że sama przepustowość nowego czipu wynosi 200 Gb/s i jest trzykrotnie większa niż w przypadku M1.

To jednak nie wszystko. W najmocniejszej wersji 16-calowego MacBooka Pro Apple zastosował układ M1 Max. W tym wypadku przepustowość sięga aż 400 Gb/s, a maksymalna ilość pamięci RAM - 64 GB. W przypadku innych modeli możemy zainstalować maksymalnie do 32 GB pamięci operacyjnej. Taka konfiguracja pozwoli nam na podpięcie do urządzenia nawet 3 monitorów 4K.

MacBook ProMacBook Pro Apple

A teraz ceny. Lepiej się czegoś złapcie...

Za to wszystko zapłacimy jednak małą fortunę. Wiedzieliśmy, że będzie drogo, ale jest... bardzo drogo. Ceny 14-calowego i 16-calowego MacBooka Pro prezentują się następująco:

  • 14-calowy MacBook Pro z układem M1 Pro (8 rdzeni CPU, 14 rdzeni GPU), 16 GB RAM i 512 GB SSD - 10 799 zł
  • 14-calowy MacBook Pro z układem M1 Pro (10 rdzeni CPU, 16 rdzeni GPU), 16 GB RAM i 1 TB SSD - 13 299 zł
  • 16-calowy MacBook Pro z układem M1 Pro (10 rdzeni CPU, 16 rdzeni GPU), 16 GB RAM i 512 GB SSD - 13 299 zł
  • 16-calowy MacBook Pro z układem M1 Pro (10 rdzeni CPU, 16 rdzeni GPU), 16 GB RAM i 1 TB SSD - 14 299 zł
  • 16-calowy MacBook Pro z układem M1 Max (10 rdzeni CPU, 32 rdzeni GPU), 32 GB RAM i 1 TB SSD - 18 299 zł

Oczywiście, jak zawsze, istnieje też możliwość zmodyfikowania tej konfiguracji - dorzucenia większej ilości pamięci RAM czy większego dysku SSD. Dla przykładu, za najmocniejszy model 16-calowego MacBooka Pro z 64 GB pamięci RAM oraz 8 TB pamięci masowej zapłacimy 31 299 złotych.

Więcej o: