Jesteśmy już po konferencji, na której Apple pokazał garść nowości z nadgryzionym jabłkiem na obudowie. Amerykanie zaprezentowali m.in. Pada Air z chipem M1i wsparciem dla 5, nowy komputer Mac Studio do zadań specjalnych, monitor Studio Display (do którego będziemy mogli dokupić kabel za 700 zł) i kolejną, trzecią generację iPhone'a SE. Ten ostatni produkt wzbudził największe emocje wśród konsumentów.
Oglądając zdjęcia prasowe iPhone'a SE 2022 można zastanawiać się, czy to aby na pewno grafiki przedstawiające nowy sprzęt. Telefon ten na pierwszy rzut oka w ogóle nie różni się od poprzednika z 2020 r. i wielu telefonów Apple sprzed lat.
Wygląda to tak, jakby Apple zapakował nowy smartfon w obudowę wyjętą z zapasów magazynowych, które leżały nieruszane od dobrych pięciu lat. Właśnie wtedy, w 2017 r., zaprezentowano iPhone'a X, który jako pierwszy sprzęt od Apple miał smukłe ramki wokół ekranu i zaokrąglone krawędzie wyświetlacza.
Mamy więc ogromną, niewykorzystaną przestrzeń wokół ekranu, obły, "mydelniczkowy" design (Apple nazywa go ikonicznym), fizyczny przycisk z Touch ID pod wyświetlaczem i pojedyncze, malutkie oczko aparatu z tyłu. Niemal tak samo wyglądały (poza iPhonem SE 2020) iPhone'y 6, 7 i 8 z 2014, 2016 i 2017 r.
To, czego nie widać na pierwszy rzut oka, kryje się w środku. Apple faktycznie odświeżyło specyfikację nowego iPhone'a SE stosując w nim piekielnie mocny układ A15 Bionic z pokazanego w zeszłym roku iPhone'a 13. Można podejrzewać, że to właśnie ten procesor będzie najmocniejszym elementem iPhone'a SE.
Poza nim specyfikacja nie różni się od zaprezentowanego przed dwoma laty poprzednika. Ekran Retina ma przekątną 4,7 cala i podstawową rozdzielczość 1334 x 750 pix, aparat jest tylko jeden i jest to 12-megapikselowa matryca z obiektywem szerokokątnym o świetle f/1,8 z optyczną stabilizacją obrazu.
Jest też wspomniany już przycisk z Touch ID do odblokowywania ekranu odciskiem palca, obsługa sieci 5G, która dziś jest już na tej półce standardem, opcja ładowania indukcyjnego i uszczelniana obudowa potwierdzona certyfikatem IP67.
Tradycyjnie już Apple nie pochwaliło się informacjami na temat ilości pamięci RAM oraz pojemności baterii. Wiadomo jedynie, że ładowarka o mocy 20 W ma naładować smartfon do 50 proc. w 30 minut.
Nowy iPhone SE będzie dostępny w trzech wersjach pamięciowych, które oczywiście różnią się od siebie ceną:
Tanio więc nie jest, szczególnie gdy mówimy o opcji z największą, dostępną pamięcią. Z drugiej strony cena najtańszego modelu jest atrakcyjna jak na oferowaną specyfikację. Nowy iPhone będzie dostępny w Polsce od 18 marca. Przedsprzedaż startuje 11 marca o godz. 14.