Zgodnie z planem amerykańskiej Narodowej Agencji Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej NASA, dzięki programowi Artemis, najwcześniej w 2025 roku na Srebrnym Globie po raz pierwszy wyląduje kobieta. Do zbadania powierzchni Satelity - większej niż kiedykolwiek wcześniej - zostaną wykorzystane innowacyjne technologie - czytamy na oficjalnej stronie. "Następnie wykorzystamy to, czego nauczyliśmy się na Księżycu i wokół niego, aby wykonać kolejny wielki skok: wysłać pierwszych astronautów na Marsa" - podają.
Nie jest tajemnicą, że w tej samej lidze, co USA, pragnie grać Państwo Środka, dlatego władze Chin inwestują miliardy w swój program kosmiczny. Zresztą, jak możemy przeczytać w preambule, "eksploracja ogromnego kosmosu, rozwój przemysłu kosmicznego i stworzenie z Chin potęgi kosmicznej to odwieczne marzenie".
Szef NASA, Bill Nielsen w wywiadzie dla "Bilda" zwrócił uwagę, że w przeciwieństwie do Amerykanów i celu programu Artemis, Chińczycy nie są skłonni do dzielenia się wynikami swoich badań Księżyca, dlatego "w kosmosie trwa nowy wyścig". - Chiny są dobre, ale są dobre dlatego, bo kradną cudze pomysły i technologie - skomentował Nielsen.
Więcej informacji ze świata i kraju znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Program Chin odniósł już pewne sukcesy, m.in. na początku czerwca został wystrzelony załogowy statek z trzema astronautami na pokładzie. Ich misją jest zakończenie prac montażowych na stałej orbitalnej stacji kosmicznej.
W rozmowie z niemieckim dziennikiem szef amerykańskiej agencji NASA wyraził obawę, że gdyby doszło do budowy planowanej przez Pekin stacji księżycowej, to władze mogłyby odmówić innym krajom dostępu do naturalnego satelity Ziemi.
- Musimy być bardzo zaniepokojeni tym, że Chiny wylądują na Księżycu i powiedzą: "To jest teraz nasze, a wy trzymajcie się z dala" - stwierdził Bill Nelson w sobotnim wywiadzie Dodał, że "program kosmiczny Chin jest wojskowym programem kosmicznym".
Według doniesień chińskich mediów państwowych w ramach kolejnych etapów ekspansji w latach 30. XXI wieku ma powstać stała stacja na Księżycu. Mogłaby być budowana i eksploatowana wspólnie z Rosją. Zapytany przez "Bild" o to, jakie cele militarne Pekin może realizować w przestrzeni kosmicznej, Nelson odpowiedział: - Cóż, jak myślicie, co dzieje się na chińskiej stacji kosmicznej? Uczą się tam jak niszczyć obce satelity.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.