W środę Apple zaprezentował cztery nowe iPhone'y 14, o których możecie przeczytać więcej w tym miejscu. Pod koniec konferencji firma podzieliła się dobrymi wiadomościami: ceny urządzeń zostaną utrzymane na tym samym poziomie, co w ubiegłym roku. Trzeba przyznać, że było to zaskoczenie, bo rynkowi eksperci spodziewali się, że nowe iPhone'y będą droższe od poprzedników.
Niestety szybko okazało się, że w Polsce sytuacja przedstawia się zgoła inaczej. Gdy po raz pierwszy spojrzeliśmy na cennik w oficjalnym sklepie Apple, to przecieraliśmy oczy ze zdumienia - jest nie tylko drogo, ale wręcz piekielnie drogo.
Za przykład niech posłuży nam iPhone 14. W USA cena tego urządzenia zaczyna się od 799 dolarów. Jest więc dokładnie taka sama, jak cena iPhone'a 13 w dniu jego premiery. A jak sytuacja wygląda w Polsce?
Podczas gdy iPhone 13 na start kosztował w naszym kraju 4 199 zł, za porównywalny model iPhone'a 14 zapłacimy 5 199 zł, czyli aż o 100 złotych więcej. Złych wiadomości jest jednak więcej, gdyż Apple jednocześnie podniosło cenę iPhone'a 13, który kosztuje aż 4 499 zł. Dotychczas wraz z premierą nowego iPhone'a ceny tych starszych spadały (zazwyczaj o ok. 500 zł), a w tym roku mamy do czynienia z sytuacją odwrotną.
Analogicznie sprawa ma się jeśli chodzi o pozostałe wersje. Najmocniejszy z pokazanych modeli, czyli iPhone 14 Pro Max (128 GB), w USA został wyceniony na 1 099 dolarów. Kosztuje dokładnie tyle, ile w ubiegłym roku kosztował iPhone 13 Pro Max. Z kolei w Polsce za 14 Pro Max zapłacimy aż 7 199 złotych, podczas gdy rok temu jego poprzednik kosztował 5 699 zł. Różnica? 1500 złotych.
Czynników, które wpłynęły na horrendalnie wysoką cenę iPhone'a 14 na naszym rynku, jest z wiele, ale ten najbardziej oczywisty to siła, a raczej słabość naszej waluty. Rok temu, gdy na rynku debiutował iPhone 13 kurs dolara wynosił 3,85 zł. W tym momencie jest to natomiast już 4,7 zł. Mówimy więc, aż o niemal złotówce różnicy. To mogło i musiało odbić się na cenie smartfona Apple.
Horrendalnie wysokie ceny to tylko jeden z powodów, dla których być może warto odpuścić sobie w tym roku kupno nowego iPhone'a. Drugim - równie istotnym powodem - jest brak nowości i innowacji. O ile iPhone 14 Pro zyskał kilka nowych funkcji, ma lepszy aparat, szybszy procesor, a niesławny notch uległ zmniejszeniu, o tyle w przypadku podstawowej wersji iPhone'a 14 różnicy prawie nie ma. Znajdziemy tu ten sam procesor, ten sam design i tylko nieco ulepszony aparat.
Więcej o nowych urządzeniach Apple przeczytasz tutaj:
>>> Polskie ceny iPhone'ów 14 i 14 Pro znacznie wyższe niż w ubiegłym roku.
>>> Oto Apple Watch Ultra. Piekielnie wytrzymały i piekielnie drogi zegarek dla wymagających
>>> Apple AirPods Pro 2 zaprezentowane. Mają lepiej redukować szumy i łatwiej się ładować