Cyberprzestępcza grupa pod nazwą Ragnar Locker opublikowała w poniedziałek w Dark Webie 581 gigabajtów danych, należących do 1,5 miliona klientów portugalskiego przewoźnika TAP - podaje tygodnik "Expresso". Dane zawierają m.in. nazwiska klientów, adresy i numery telefonów. Jak czytamy, dane zawierają także dokumenty tożsamości partnerów linii lotniczych TAP, a także poufne umowy z innymi firmami.
Więcej informacji ze świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Hakerzy utrzymują, że nadal mają dostęp do systemów komputerowych przewoźnika. Tymczasem linie TAP wskazują, że cyberprzestępcy najwyraźniej nie uzyskali dostępu do danych płatniczych klientów.
To już drugi taki wyciek danych, należących do przewoźnika TAP, który wykonuje loty między Warszawą a Lizboną. W zeszłym tygodniu cyberprzestępcy z Ragnar Locker udostępnili dane 115 tys. klientów, chcąc udowodnić, że uzyskali dostęp do sieci komputerowych portugalskich linii. Jak ustalił tygodnik "Expresso", przewoźnik nie zgodził się wcześniej negocjować zapłaty okupu.
Cyberatak na systemy informatyczne TAP miał miejsce 25 sierpnia. Wówczas przewoźnik zapewniał, że hakerzy nie uzyskali dostępu do danych klientów. "Mechanizmy bezpieczeństwa TAP zostały natychmiast aktywowane, a nieautoryzowany dostęp zablokowany" - informowały linie lotnicze, które cytuje "Expresso".
Przewoźnik podkreślał, że "dzięki systemom cyberbezpieczeństwa i szybkiemu działaniu wewnętrznego zespołu IT włamanie zostało powstrzymane na wczesnym etapie, zanim spowodowało uszkodzenie procesów operacyjnych".