Ukraiński serwis United24 we wtorek jako pierwszy dostrzegł, że dwuskładnikowe uwierzytelnienie konta za pomocą ukraińskich numerów telefonów stało się niemożliwe - w opcji wyboru prefiksu nie ma numeru kierunkowego "+380", nie można go również wpisać ręcznie.
"Ważne jest dla nas, by pokazywać światu, co dzieje się w naszym kraju" - tłumaczy United24 na Twitterze. Serwis wskazuje, że brak prefiksu "+380" oznacza, że na platformie społecznościowej nie można zakładać ukraińskich kont.
"Naprawdę mamy nadzieję, że to pomyłka" - pisze United24 i zwrócił się w tej kwestii z pytaniem do Elona Muska. Jednak właściciel platformy nie odpowiedział.
Z kolei Mychajło Podolak, doradca szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy zauważył we wtorek, że "wojna w Ukrainie" znika z trendów na Twitterze. To błąd, czy celowe działanie Elona Muska?
Więcej informacji ze świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
"Radykalne ograniczenie tweetów wspominających o rosyjskiej agresji. Użytkownicy nie mogą rejestrować się ani logować na konta za pomocą ukraińskiego numeru telefonu" - wskazał Podolak. Również w tej kwestii właściciel Twittera nie dostarczył komentarza.
Elon Musk w kontekście Ukrainy wypowiadał dziwne rzeczy. Proponował pokój [pmiędzy Ukrainą a Rosją poprzez ponowne wybory w anektowanych przez Rosję regionach pod nadzorem ONZ.
"Rosja odchodzi, jeśli taka jest wola ludzi. Krym formalnie należy do Rosji, tak jak było od 1783 roku (do pomyłki Chruszczowa). - Zapewnione dostawy wody na Krym" - Ukraina pozostaje neutralna" - pisał Musk.
Potem tłumaczył: "Jest bardzo prawdopodobne, że i tak w końcu taki będzie rezultat".
Właściciel SpaceX najpierw pomógł Ukrainie podczas rosyjskiej inwazji, udostępniając jej usługi Starlink, później jednak ogłosił, że ze względu na zbyt wysokie koszty obsługi nie jest w stanie przekazywać terminali Ukrainie ani też finansować już istniejących terminali na czas nieokreślony.
Firma zażądała, by Pentagon przejął finansowanie satelitów Starlink przeznaczonych dla rządu w Kijowie. Następnie miliarder zmienił zdanie i zapewnił, że będzie nadal finansować rząd Ukrainy, po czym postanowił podnieść ceny.