Microsoft robi, co może, aby urzędy antymonopolowe zgodziły się na gigantyczną, wartą 69 mld dolarów, fuzję firmy z Activision Blizzard. W ostatnią środę gigantowi udało się przekonać amerykański sąd, że fuzja nie jest zagrożeniem dla wolnego rynku, a teraz Microsoft dogadał się z Sony. To właśnie Japończycy najgłośniej protestowali przeciw historycznej transakcji.
Jak potwierdził właśnie Phil Spencer, dyrektor generalny Microsoft Gaming, Sony zaakceptowało propozycję umowy, w ramach której Microsoft zgodził się przez najbliższe 10 lat wydawać serię gier Call of Duty również na konsole PlayStation. Gwoli przypomnienia, Japończycy obawiali się, że po przejęciu Activision Blizzard i zyskaniu kontroli nad serią, Microsoft uczyni z niej tytuł ekskluzywny dla własnych konsol Xbox. Obawa ta była też jednym z argumentów, jakim posługiwało się Sony w trakcie prób o blokadę transakcji.
Z przyjemnością informujemy, że Microsoft i PlayStation podpisały wiążącą umowę dotyczącą utrzymania Call of Duty na PlayStation po przejęciu Activision Blizzard. Z niecierpliwością czekamy na przyszłość, w której gracze na całym świecie będą mieli większy wybór grania w swoje ulubione gry
- napisał Spencer na Twitterze.
Jak pisze The Verge, zgodnie ze wcześniejszymi obietnicami umowa będzie obowiązywać przez najbliższe 10 lat i została ograniczona tylko do serii Call of Duty. Nie dotyczy więc pozostałych tytułów, jakie wydaje dziś Activision Blizzard. Microsoft w marcu zawarł podobne porozumienie z tajwańskim Ubitus (zgodził się, aby azjatycka firma strumieniowała produkcję przez 10 lat m.in. na Nintendo Switch i kolejne przenośne konsole). Wcześniej producent Windowsa podpisał podobne umowy m.in. z Nintendo i Nvidią, które stanowiły przy okazji próbę wywarcia presji na Sony i zyskania przychylności urzędów antymonopolowych na świecie. Sony od miesięcy konsekwentnie jednak nie chciało zgodzić się na propozycję Microsoftu.
The Verge przypomina, że w styczniu 2022 roku, gdy Microsoft ogłosił chęć fuzji z Activision Blizzard, proponowano Sony zachowanie "wszystkich istniejących tytułów" Activision na konsole PlayStation, ale tylko do końca 2027 roku. Japończykom udało się ugrać kilka dodatkowych lat (dekadę od momentu przejęcia firmy, czyli najpewniej do 2033 roku), ale umowę ograniczono jedynie do serii Call of Duty. Ma to spore znaczenie, bo - wedle informacji, które przy okazji jednego z procesów ujawnił Microsoft - nowe konsole PlayStation i Xbox powinny pojawić się na rynku w 2028 roku. Nowe gry z tej serii będą więc dostępne również na nadchodzące PlayStation 6.
Porozumienie kończy trwający wiele miesięcy festiwal przerzucania się oskarżeniami przez Microsoft i Sony. Stawia też kolejny krok na drodze do sfinalizowania fuzji. W zeszłym tygodniu amerykański gigant wygrał w sądzie z Federalną Komisją Handlu Stanów Zjednoczonych (FTC), która obawiała się, że fuzja stworzy z Microsoftu monopolistę na rynku gier (faktycznie firma będzie jedną z trzech głównych sił w branży). W ostatnich dniach sądy odrzuciły dwa kolejne odwołania FTC od tamtego wyroku i - po uzyskaniu w maju zgody Komisji Europejskiej - musi dogadać się już wyłącznie w Wielkiej Brytanii. Tamtejsza agencja antymonopolowa wciąż blokuje transakcję, a Microsoft czeka na odwołanie od tej decyzji.