Test: Motorola Milestone - solidny kamień milowy z Androidem 2.1

Milestone to smartphone oparty na systemie Android 2.1. Urządzenie miało być przełomowym modelem Motoroli, gwarantując jej miejsce wśród producentów poważnych telefonów. Niedawno do swojej oferty nową Motorolę włączyła sieć Play. Czy jednak Milestone wart jest uwagi? To i inne pytania zadaliśmy naszemu testerowi.

- Jak pierwsze wrażenia?

- Pozytywne. Telefon co prawda ciężki, bo waży aż 165 gram (podczas, gdy zwykle tego typu urządzenia nie przekraczają 140 gram) i szybko się grzeje podczas odtwarzania multimediów, ale jest wyjątkowo poręczny i dobrze wyważony. Do samego urządzenia, jako takiego nie trzeba się specjalnie przyzwyczajać. Obsługa wychodzi dość naturalnie.

- Zacznijmy od najbardziej widocznej części telefonu. Wyświetlacz.

- Tu bardzo pozytywne zaskoczenie. Ekran TFT mierzy sobie 3,7 cala, jest w pełni dotykowy multi-touch (panel pojemnościowy -red.), wyświetla 16 milionów kolorów, a jego rozdzielczość to 854x480 pikseli. Najlepsze jest jednak to, że jakość wyświetlania widzi się tuż po włączeniu telefonu. Mieliśmy okazję testować nieco wcześniej inny telefon "biznesowy", którego ekran dosłownie blakł przy Milestonie. Wyświetlacz, to chyba największa zaleta tej Motoroli. W zasadzie wydaje się, że większość efektu to precyzyjnie ustawione parametry jasności i kontrastu. Wyświetlany obraz jest po prostu wyraźny, szczegółowy i nic się nie da na to poradzić.

- A jak sprawdza się "dotykowość" panelu? Niektóre "dotykowe" telefony nie do końca sobie z tym radzą.

- Wiem, ale ten problem absolutnie nie dotyczy Motoroli. Ekran szybko reaguje i można z nim robić naprawdę dużo. Rozszerzanie, powiększanie, przesuwanie itd. Do woli. Nic się nie zapycha. Nie trzeba tez dla pewności klikać dwa razy. O dziwo, wszystkim zawiaduje procesor ARM Cortex A8 550 MHz. Biorąc pod uwagę, że podobne sprzęty działają na procesorach przynajmniej o 50% szybszych, wydajność Milestone`a wydaje się naprawdę porządna.

- A konstrukcja samego telefonu?

- Szczerze mówiąc nie miałem do tej pory szalenie dobrej opinii o produktach Motoroli. Nieskończona seria "eleganckich" Razorów z klapką zakotwiczyła moje wyobrażenia odnośnie tej marki właśnie na półce telefonów, o dziwo do telefonowania.

Konstrukcja Milestone początkowo mnie nie zachwyciła, zwłaszcza, "schodek" w którym mieści się mikrofon. Obudowa bowiem należy do gatunku rozsuwanych i składa się dwóch części. Tę z dotykowym ekranem nazwijmy wierzchnią, natomiast zawierająca klawiaturę i mikrofon - spodnią. Otóż, spodnia, nawet przy złożonym telefonie nieco wystaje. Nie jest to najpiękniejsze. Przyznam jednak, że od drugiego dnia włącznie przestaje się w ogóle zauważać ów "schodek" i staje się on takim specyficznym znakiem rozpoznawczym Milestone`a. Rzekłoby się, że przechodzi się nad nim do porządku dziennego. Inna sprawa, że telefon rozsuwa się jakby nie do końca - wręcz do połowy. Budzi to kontrowersje za każdym pierwszym razem, kiedy ktoś nieznający tematu próbuje rozsunąć telefon. Niemal zawsze pada pytanie typu "to wszystko?", albo "klawiatura się daje nie wysuwa?".

- Wspomniałeś o klawiaturze?

- Tak. Najpierw jednak powiem o systemie ręcznej nawigacji. Po prawej stronie klawiatury znajduje się czarny prostokąt ze złotawym guziczkiem w środku. Jest to ów system nawigacyjny. Guzik w środku służy do akceptacji, a prostokąt przesuwa wskaźnik w wybranym kierunku. Całość rzekomo ułatwia poruszanie się po sieci w przypadku, kiedy z pewnych względów nie chcemy dotykać ekranu. Rzeczywiście dość łatwo się klika podczas przeglądania stron w trybie mobile. Ze względu jednak na mnogość klikalnych elementów na pełnowymiarowych stronach www łatwe nawigowanie staje się mrzonką. Zdecydowanie prościej wyznaczać wtedy żądany obiekt palcem niż przeklikiwać się przez wszystkie po drodze.

Wracając do tematu klawiatury. Milestone została wyposażona w pełne QWERTY, z dwoma shiftami i dwoma altami. Pozwala to na ukrycie wystarczająco dużej ilości znaków. Sama konstrukcja klawiatury to kolejny charakterystyczny element Milestone`a. Przyciski klikają się jak tak zwane miękkie przyciski z końca ubiegłego wieku. Zetknąć się z podobną technologią w telefonie tej rangi było dla mnie nielichym zdziwieniem. Inne marki zdążyły już przyzwyczaić użytkowników do dotykowych paneli, wirtualnych lub segmentowych klawiatur itd. Przyznam, że przysłowiowego drugiego dnia użytkowania, kiedy pierwsze wrażenia blakną pod ciężarem praktyki, klawiatura przestała bawić wyglądem i okazała się przynajmniej równie wygodna i funkcjonalna co inne.

Milestone posiada także oczywiście wirtualną klawiaturę, wyświetlaną na ekranie telefonu. Niestety mogę o niej powiedzieć tylko tyle, że moje palce są dla niej zdecydowanie za duże. Nagminnie zdarzało mi się wciskać przypadkowe klawisze zamiast tych, których rzeczywiście chciałem dotknąć. Dodam, że wcale nie mam wyjątkowo dużych dłoni. Być może w tym przypadku rozwiązaniem byłoby zastosowanie jednej z androidowych aplikacji, powiększających klawisze, które użytkownik potencjalnie mógłby wcisnąć.

- Motorola Milestone w USA nosi nazwę Droid. To dlatego, że oparta jest na systemie Android?

- Bardzo możliwe, że tak. Jeśli natomiast chciałbyś zapytać jak Android sprawdza się na Milestone`ie, musiałbym odpowiedzieć, że dobrze. Jak już wspominałem telefon działa na wcale nie najszybszym procesorze ARMa. Nie mówię, że to źle. Na potrzeby Milestone`a starcza w zupełności.

W telefonie Droid "fabrycznie" znajdziemy system Android 2.0. W wersji dostępnej w Polsce za pośrednictwem sieci Play będą natomiast zainstalowane Androidy 2.1. System jest dość przyjemny w obejściu. Można powiedzieć, że intuicyjny i łatwy w konfiguracji. Dostęp do takich funkcji jak Wi-Fi, Bluetooth, GPS i innych jest bajecznie łatwy. Dodatkowo, proste aplikacje, takie jak kalkulatory, budziki i bardziej skomplikowane, na przykład mobilny pakiet biurowy MS Office są łatwo dostępne i bynajmniej - nie trzeba ich szukać lub zapamiętywać gdzie które aplikacje się mieszczą. Te, na których najbardziej nam zależy można w prosty sposób wyciągnąć na pulpit. Tych ostatnich jest zresztą kilka. Zmieści się więc całkiem dużo skrótów. Między pulpitami można się łatwo przemieszczać, więc nie ma problemu z zagubionymi ikonami.

Jeszcze w kwestii nawigacji w Androidzie 2.1 - zaprzyjaźniony użytkownik iPhone`a stwierdził z zaskoczeniem, że system ten jest niebywale podobny do OS`u firmy Apple. Czy to dobrze, czy źle - doprawdy ciężko zdecydować. Komentarz jednak wypowiedziany był w duchu aprobaty, więc poczytuję go w ten sam sposób.

- Same zalety? Nie wierzę.

- Wady są, owszem. Główną Androida jako systemu jest - w moim przekonaniu - jego ograniczoność. Przyzwyczajony do możliwości pełnej konfiguracji domowego komputera w zetknięciu z "inteligentnym" telefonem - dodajmy - z każdym, obchodzę się smakiem. Bardzo wiele funkcji da się w dużym stopniu skonfigurować. Niestety nie wszystkie. A w każdym razie ścieżka postępowania nie jest do końca oczywista. Milestone jest też jednym z tych telefonów, przy których należy przynajmniej rzucić okiem na instrukcję obsługi. Wiele faktów jest bowiem komunikowanych za pomocą piktogramów. Na początku testów znalazłem się w sytuacji, w której telefon wyszedł poza zasięg sieci Wi-Fi i błyskawicznie przełączył się na 3G. Ba, Internet nawet jakby przyśpieszył. Tylko cóż z tego? Wolałbym dowiedzieć się w sposób jasny, że z bezpłatnej Wi-Fi Motorola przepięła się na sieć operatora.

Z drugiej strony Android daje naprawdę szeroki wachlarz aplikacji z Android Market. Być może zaledwie ułamek w stosunku do zasobów na App Store, ale zawsze to coś. Zresztą rynek wydaje się z dnia na dzień rosnąć, więc aplikacji nie będzie ubywać, a wręcz przeciwnie.

- Powiedziałeś, że Milestone to "biznesowy" telefon. Wspomniałeś też o Wi-Fi i 3G. Możesz przybliżyć sprawę łączy?

- Milestone ma pełen zestaw połączeń bezprzewodowych. Wi-Fi w standardzie b/g, Bluetooth 2.1, HSDPA oraz A-GPS, czyli taki, który wspomaga się wieżami telekomunikacyjnymi. Niestety, bez aktywnej karty SIM może mieć problem z ustaleniem położenia.

Internet można przeglądać za pośrednictwem jakiejkolwiek przeglądarki w wersji mobilnej. W testowanym egzemplarzu zainstalowana była Opera i radziła sobie świetnie. Nie zanotowałem szczególnych opóźnień podczas ładowania stron, choć już włączenie materiałów wysokiej jakości w serwisie YouTube nie odbywało się w mgnieniu oka. W wypadku tych większych trwało to nawet kilka sekund. Nie jest to jednak wcale zły wynik.

- A co z aparatem fotograficznym i innymi dodatkami?

- Milestone posiada większość gadżetów, charakterystycznych dla współczesnych smartphone`ów. Zacznijmy od akcelerometru. Urządzenie wykrywa kierunek ziemi i odpowiednio ustawia obraz. Przełączanie między widokiem poziomym i pionowym odbywa się płynnie i bez większych problemów.

W kwestii aparatu można wiele mówić, ale konstatacja będzie zawsze ta sama - to jedna z większych wad Milestone`a. Rozdzielczość 5.1 mega-piksela pozwala robić naprawdę duże i szczegółowe fotografie. Problem polega jednak na tym, że w przypadku niedoświetlenia pleneru na zdjęciach wyraźnie widać ziarno. Nie pomoże ani lampa błyskowa ani funkcja automatycznego ustawiania ostrości. Zdjęcia robi się wygodnie, ale Motorola nie zastąpi dobrego aparatu cyfrowego. W kwestii uzupełnienia - aparat posiada kilka trybów fotografowania, w tym nocny portret i błyskawiczne zdjęcie. To ostatnie pozwala uchwycić poruszający się obiekt bez większych rozmazań. Wielka szkoda, że dobre zdjęcia da się robić tylko w doskonałych warunkach.

Ten sam problem tyczy się także nagrywania wideo. Co prawda jakość DVD i płynny obraz, ale zdecydowanie przydałoby się ustawienie wysycenia barw i pozbycie się ziarna.

Motorola Milestone posiada gniazdo MicroSD-HC, dzięki któremu można rozszerzyć wewnętrzną pamięć telefonu o kolejne 32GB. W zestawie z telefonem znajduje się karta microSD 8GB. Powinna spokojnie starczyć na pierwsze miesiące.

Plusem telefonu jest całkiem porządny głośnik wmontowany w obudowę. Przesłonięty jest jakby mosiężnym sitkiem i początkowo nie rzuca się specjalnie w oczy. Dopiero kiedy włączy się muzykę w dobrej jakości pokazuje na co go stać. Da się nawet wyczuć nieco basu. Telefon standardowo wyposażony jest także w wyjście jack 3,5mm, więc podłączenie swoich wypieszczonych audiofilskich słuchawek nie powinno stanowić problemu.

- Jak oceniasz zużycie energii?

- Bateria, według zapewnień producenta to litowo-jonowy akumulator o pojemności 1400 mAh. W praktyce jednak telefon bardzo długo wytrzymuje na jednym ładowaniu. Podczas normalnego użytkowania - sporadyczne rozmowy, SMSy, przeglądanie sieci i kilkugodzinna wyprawa z GPS`em - Milestone rozładował się po niemal trzech dniach. Nie jest to oczywiście zamknięty eksperyment, więc nie ma też dziennika, z którego jasno wynikałoby ile czasu na co poświęciłem. Mało kto zresztą notuje takie fakty podczas normalnego użytkowania. Podsumowując, można uznać, że bateria działa wystarczająco długo, aby nie musieć nosić ze sobą ładowarki. Czyli dobrze.

- Zmieniłbyś swój telefon na Milestone`a?

- Nie zmieniłbym. Jestem uzależniony od "listy zadań" na pulpicie. Póki co Android tego nie umożliwia. W każdym razie nie w wrsji "fabrycznej". A na poważnie - uważam, że Milestone to dobra propozycja dla użytkowników, którzy szukają komputera z funkcjonalnością telefonu. W oficjalnych kanałach można go kupić za około 1800 złotych. Obsługuje pakiet aplikacji biurowych, posiada wygodną klawiaturę QWERTY, komplet łączy bezprzewodowych i dostęp do aplikacji w Android Market. Telefon także świetnie sobie radzi z multimediami.

Po dłuższym zastanowieniu nie ulega wątpliwości, że choć Milestone pod wieloma aspektami przewyższa telefon Apple raczej nie jest alternatywą dla iPhone`a. Androidowe aplikacje nadal nie są aż tak liczne. Niemniej Milestone`a można śmiało polecić osobom mobilnym, które cenią sobie korzystanie z zasobów sieci zawsze i wszędzie.

Łukasz Cichy

Więcej o: