Polska piątym partnerem handlowym Niemiec. Wyprzedziła Włochy. Ale dane za kwiecień będą "katastrofalne"

Wartość niemieckiego eksportu do Polski wzrosła o ponad miliard euro w pierwszym kwartale 2020 r.

Niespodziewanie mocno wzrósł w pierwszym kwartale 2020 roku niemiecki eksport do regionu Europy Środkowej i Wschodniej i Azji Środkowej - wynika z najnowszych danych stowarzyszenia gospodarczego OAOEV (Komisja Wschodnia - Wschodnioeuropejskie Stowarzyszenie Gospodarki Niemieckiej).

Niemcy zwiększyli eksport do Polski

W okresie od stycznia do marca wartość niemieckiego wywozu w tym kierunku zwiększyła się o 1,7 procent, czyli o miliard euro i sięgnęła w sumie 58 mld euro.

Sama wartość niemieckiego eksportu do Polski wzrosła w pierwszych trzech miesiącach ponownie o miliard euro (6,6 proc.). "Tym samym w porównaniu do analogicznego okresu poprzedniego roku Polska przesunęła się wyraźnie przed Włochy i Wielką Brytanię na pozycję piątego największego partnera handlowego Niemiec" - informuje OAOEV.

Według stowarzyszenia wartość eksportu z Niemiec do Polski wyniosła w okresie od stycznia do marca 2020 roku 17,05 mld euro (rok wcześniej było to 15,99 mld euro). Import z Polski spadł jednak o 0,7 proc., do 14,4 mld euro. Wartość wymiany handlowej między Polską a Niemcami w pierwszym kwartale roku to 31,46 mld euro.

Zobacz wideo W cieniu koronawirusa. Nowe, inne gwiezdne wojny? Rosja straci miliony, USA umocnią pozycję, a pomoże w tym Elon Musk

"Ślady hamowania" przez koronawirusa

Przewodniczący stowarzyszenia Oliver Hermes przyznał, że w danych dotycząych wymiany handlowej w pierwszym kwartale widać już "ślady hamowania" z powodu pandemii koronawirusa: tylko w marcu, gdy wybuchła pandemia, eksport niemiecki w kierunku wschodnim spadł o 4 procent - szacuje stowarzyszenie.

Ale - według Hermesa - ze statystyk można "wyczytać też pozytywne efekty". "Odnotowujemy obecnie rosnące zainteresowanie niemiecką inżynierią sanitarną. Dla wielu krajów Niemcy stały się wzorem do naśladowania w dziedzinie walki z kryzysem. Zaś silny spadek cen ropy naftowej jest wielkim problemem dla krajów eksporterów, ale na energochłonne gałęzie przemysłu działa jak mały program pobudzenia koniunktury" - ocenił Hermes, cytowany w komunikacie.

Jego zdaniem statystyki za kwiecień, gdy z powodu pandemii zamrożone zostały gospodarki także w krajach Europy Środkowej i Wschodniej, będą "katastrofalne". Ale szanse na normalizację rosną z dnia na dzień – dodał. Według Hermesa mocną stroną prawie wszystkich partnerów Niemiec na wschodzie jest to, że koronakryzys zastał je w dobrej sytuacji gospodarczej i budżetowej, a dzięki konsekwentnym działaniom w większości tych państw, za wyjątkiem Rosji i Białorusi, udało się ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa.

Zamknięcie granic osłabiło import

OAOEV podaje, że w pierwszym kwartale ponadprzeciętnie mocno wzrósł niemiecki eksport do Kazachstanu - o ponad 30 proc., na Ukrainę (+8 proc.), na Litwę (+9 proc.) i na Białoruś (+17 proc.) jak również do Turkmenistanu, gdzie duża dostawa niemieckiej techniki rolniczej podniosła wartość eksportu w pierwszym kwartale o 200 procent.

Wartość eksportu do Rosji nieznacznie spadła (o 0,6 proc.). Mocne spadki odnotowano w wywozie na Węgry, (-3,3 proc.), na Słowację (-3,6 proc.), do Słowenii (-4 proc.), Macedonii Północnej (-8 procnet), Armenii (-14 proc.) i Uzbekistanu (-27 proc.).

Z kolei wartość niemieckiego importu ze wschodniej i środkowej Europy spadła w pierwszym kwartale o około 7 proc., o 4 miliardy euro i wyniosła w sumie 55 mld euro. Według stowarzyszenia spadek ten w dużej mierze da się wyjaśnić spadkiem cen ropy naftowej i łagodną zimą. Import z samej Rosji spadł o 23,5 proc., zaś z Azerbejdżanu nawet o 43 proc - podaje OAOEV.

Z kolei mniejsza wartość przywozów ze wschodnioeuropejskich państw UE czy Zachodnich Bałkanów była skutkiem spadku popytu oraz wynikających z zamknięcia granic problemów z transportem i wstrzymania produkcji.

Artykuł pochodzi z serwisu Detusche Welle. 

Więcej o: